"Meksyk dostaje jedynie okruszki" - napisała gazeta "Record". Także w mediach społecznościowych kibice nie szczędzą słów krytyki. Szef piłkarskiego związku Decio De Maria tłumaczył w telewizji ESPN: "Sami nie bylibyśmy w stanie zorganizować takiej imprezy". Innego zdania jest trener klubowego mistrza kraju. - Wydaje mi się, że Meksyk poradziłby sobie z organizacją mundialu. A teraz pojawi się sporo problemów - długie podróże, różnice czasów. Będzie gorzej niż w Brazylii - ocenił Ricardo Ferretti. Będzie to pierwszy mundial z udziałem 48 zespołów, o czym Rada FIFA zdecydowała w styczniu. Według wstępnej propozycji, z 80 spotkań aż 60 odbyłoby się w USA, a po 10 w Meksyku i Kanadzie. Decyzję w sprawie organizacji MŚ 2026 FIFA ma podjąć w 2020 roku. Stany Zjednoczone gościły MŚ w 1994 roku, a Meksyk w 1970 i 1986 roku. Ogłoszona w poniedziałek kandydatura jest pierwszą do organizacji mundialu za dziewięć lat. Zgodnie z zasadą rotacji, szans na przeprowadzenie tego mundialu nie mają kraje europejskie i azjatyckie, gdyż w 2018 roku jego uczestnicy wystąpią w Rosji, a w 2022 roku - w Katarze oraz południowoamerykańskie, ponieważ w 2014 roku odbył się w Brazylii.