Wszystkie testy nie będą prowadzone w Brazylii, gdyż miejscowe laboratorium nadal nie posiada akredytacji Światowej Agencji Antydopingowej (WADA). Po pobraniu próbek mają one być, jeszcze tego samego dnia, przewożone do Lozanny w Szwajcarii, dopiero tam otwierane i badane. FIFA planuje wykonanie podczas mistrzostw świata około tysiąca badań antydopingowych. Koszt transportu lotniczego próbek dojdzie do 250 tysięcy euro. - Będziemy mieli wiele poważnych problemów. Nie jestem przekonany, że na czas zdążymy z przebadaniem próbek i zawiadomieniem o ich wyniku. A to będzie przecież decydowało, czy zawodnik będzie mógł wystąpić w kolejnym spotkaniu, czy też nie - powiedział D'Hooghe. Belg dodał, że podczas mistrzostw może dochodzić do sytuacji, gdy w meczu wystąpi nieuprawniony zawodnik. - Trzeba się liczyć z tym, że potrzeba będzie minimum 24 godzin na rozpoczęcie badania od pobrania próbki. Sam transport na lotnisko i przelot nad Atlantykiem zajmie prawie 20 godzin, a z Manaus jeszcze więcej. A samo laboratorium w Lozannie będzie musiało być w pogotowiu przez całą dobę. To będzie zapewne wymagało zatrudnienia na czas turnieju dodatkowych specjalistów, przez co koszty badań będą jeszcze wyższe - zaznaczył Belg. Działacz FIFA dodał jednak, że pomimo problemów, testy będą prowadzone podczas turnieju w Brazylii bez żadnych ograniczeń. - Walka z dopingiem jest naszym priorytetem - wyjaśnił.