Niemieckie media spekulowały w piątek od rana, że ekipa trenera Joachima Loewa zamieszka w trakcie mundialu w ośrodku, który jeszcze tak naprawdę nie istnieje, ale federacja dołoży się finansowo, by został na czas ukończony. Popołudniu Niemiecki Związek Piłki Nożnej (DFB) potwierdził te informacje i opublikował film z placu budowy. Na bramie wjazdowej do "Camp Bahia", jak oficjalnie będzie się nazywała baza, umieszczone zostaną trzy gwiazdki symbolizujące tytuły mistrza świata, a przed nią już umiejscowiono flagi brazylijską i niemiecką. Składające się z 14 dwupiętrowych budynków osiedle, które ma być gotowe w marcu, zajmie powierzchnię 15 000 metrów kwadratowych. Do dyspozycji zawodników, sztabu szkoleniowo-medycznego i reszty ekipy będzie w sumie 65 pomieszczeń. W odległości kilometra od ośrodka powstanie boisko, na którym zespół Joachima Loewa będzie trenował. Przy nim z kolei znajdować się będzie centrum medialne. Niemców tylko 15 km dzielić będzie od lotniska, skąd podróżować będą na mecze grupowe w położonych blisko siebie Salvadorze, Fortalezie i Recife. Z kolei od Rio de Janeiro, gdzie rozegrany zostanie finał, dzielić ich będzie 1100 km. Po losowaniu grup turnieju finałowego i poznaniu terminarza oraz lokalizacji spotkań wybór kwatery był podstawowym zadaniem trenera Loewa. Wyznaczona przez FIFA ostateczna data to 18 grudnia. Szkoleniowiec Niemców spędził kilka dni w Brazylii. Odwiedził kilka ośrodków proponowanych przez gospodarzy i FIFA, ale żaden nie spełnił wszystkich jego oczekiwań. "Mecze będziemy rozgrywać o godz. 13 i 16 czasu miejscowego, co oznacza, że swoją bazę trzeba opuścić już dwa dni wcześniej. Musieliśmy uwzględnić przy wyborze ośrodka wszystkie możliwe elementy, bo często najdrobniejsze niuanse decydują, czy drużyna odpada w fazie grupowej, czy dociera do finału" - zaznaczył Loew. Stąd decyzja o budowie własnego ośrodka, co jest ewenementem, bo dotychczas uczestnicy mundialu korzystali z gotowych już hoteli.