Poza nim, nowymi twarzami w zespole trenera Adama Nawałki są jeszcze Taras Romanczuk, który niedawno otrzymał polskie obywatelstwo, i były zawodnik kadry do lat 21 Paweł Jaroszyński. W hotelu Monopol, gdzie polski zespół ma bazę noclegową, najwcześniej pojawił się ten pierwszy. Białkowski nie ukrywał ogromnego zadowolenia, że znalazł się na liście 30 powołanych na mecze z Nigerią i Koreą Południową. - Mówiąc szczerze, to liczyłem na powołanie, ale znacznie wcześniej. Nie nadchodziło jednak i powoli traciłem nadzieję, że znajdę się kiedyś w reprezentacji. Pewnego dnia zadzwonił jednak trener Nawałka i okazało się, że moje marzenie się spełni. Jestem bardzo szczęśliwy – powiedział. O miejsce w bramce w wyjściowej jedenastce na mistrzostwach świata w Rosji powinni powalczyć Łukasz Fabiański i Wojciech Szczęsny. Tym trzecim do tej pory był Łukasz Skorupski, ale bramkarz Romy nie wstaje w tym sezonie z ławki rezerwowych, a Białkowski regularnie pojawia na boisku. - Pozycje Wojtka Szczęsnego i Łukasza Fabiańskiego są niepodważalne, ale wydaje mi się, że mogę powalczyć o trzecie miejsce w reprezentacji z Łukaszem Skorupskim, którego bardzo cenię, bo to świetny bramkarz. Jeżeli już dostałem powołanie, to podejmuję rękawicę i będę walczył o miejsce w reprezentacji na mundial – skomentował piłkarz. Białkowski w polskiej Ekstraklasie zadebiutował w barwach Górnika Zabrze, ale szybko przeniósł się do angielskiego Southampton. Później bronił w Barnsley i Notts County, a od 2014 roku jest zawodnikiem Ipswich Town. W tym sezonie zbiera bardzo dobre recenzje i jest jednym z najlepszych zawodników na swojej pozycji w Championship, czyli na drugi szczeblu rozgrywek. - Tak się składa, że na pozycji bramkarza mamy w reprezentacji zawodników światowej klasy. Rywalizacja jest duża, ale będę walczył o swoje. Chcę się pokazać z jak najlepszej strony, a co będzie dalej, zobaczymy – podsumował Białkowski. Polska rozpoczęła w poniedziałek zgrupowanie przed meczami towarzyskimi z Nigerią i Koreą Południową. Z tymi pierwszymi "Biało-Czerwoni" zmierzą się w piątek we Wrocławiu, a z drugimi cztery dni później w Chorzowie na Stadionie Śląskim.