Wszystko wskazuje na to, że powtórzy się sytuacja z mundialu w Korei i Japonii. Wtedy prawa do transmisji kupił Polsat, a następnie sprzedał pakiet siedmiu najważniejszych spotkań TVP. - Na pewno czarny scenariusz - mundial niedostępny w żadnej polskiej telewizji - nie jest możliwy. Chodzi tylko o wynegocjowanie odpowiedniej ceny. Wiem, że dla TVP też decydujący będzie rachunek ekonomiczny. Niewykluczone, że podzielimy się z TVP prawami, tak jak cztery lata temu. O tym jak wyglądałby podział praw miedzy nas a TVP, za wcześnie jeszcze mówić. Możliwe, że telewizja publiczna pokazałby tym razem więcej spotkań niż w Korei i Japonii - powiedział na łamach "Rzeczpospolitej" szef redakcji sportowej Polsatu, Marian Kmita. Niemiecka firma Infront, która jest właścicielem praw telewizyjnych do MŚ'2006 ustaliła cenę dla polskiej telewizji i wynosi ona 19 milionów euro. Polsat oferuję 14 milionów, a TVP 9 milionów euro. - Termin negocjacji z Infrontem wyznaczają polscy piłkarze. Gdyby Polacy nie zagrali w mistrzostwach, trudno będzie odzyskać środki zainwestowane na zakup praw. Dziś cena wywoławcza Infrontu jest dla nas nie do przyjęcia - stwierdził Kmita.