Schurrle zakończył piłkarską karierę w 2020 roku, po sezonie w Borussii Dortmund, w wieku zaledwie 29 lat. Piłkarz, który ma w dorobku chociażby dublet w półfinale mistrzostw świata strzelony w 2014 roku Brazylii, przyznał, że piłka po prostu przestała mu sprawiać radość i mimo wszystkich pieniędzy zarobionych w karierze i profitów z tytułu bycia zawodowym piłkarzem czuł się samotny. Andre Schurrle wszedł na Śnieżkę w samych spodenkach 57-krotny reprezentant Niemiec postanowił więc poszukać nowych wyzwań mogących mu pozwolić poradzić sobie z trudnościami. W połowie stycznia podjął ekstremalne wyzwanie. Były piłkarz postanowił wspiąć się na Śnieżkę ubrany jedynie w spodenki, buty i czapkę. To jedna z metod rozpropagowanych przez holenderskiego sportowca Wima Hofa, który jest zdania, że poprzez odpowiednią koncentrację i pracę oddechową ludzkie ciało jest w stanie przeżyć ekstremalne temperatury. On sam zanurzał się w lodowatej wodzie na wiele godzin czy przebiegł maraton na pustyni nie pijąc przy tym ani łyka wody. Oczywiście w "portfolio" ma też wyjścia w góry w bardzo ograniczonym odzieniu wierzchnim. Piłkarz całym wyczynem pochwalił się na swoim instagramie, gdzie opisał także swoje odczucia. Jak można się domyślać, nie były one najlżejsze. Didier Drogba gratuluje byłemu koledze podjęcia wyzwania Byli klubowi koledzy ochoczo komentowali wyczyn Schurrle, a wśród nich był chociażby Didier Drogba, z którym spotkał się w Chelsea i wspólnie zdobył w 2015 roku mistrzostwo Anglii. - Jestem z ciebie dumny, człowieku. Moje ciało natychmiast przestałoby działać - napisał Iworyjczyk. - Ekspozycja na zimno była jedną z części naszego doświadczenia. Drugą częścią były ciężkie sesje oddechowe . Emocje i uczucia, które wyszły z tych sesji, były niesamowite. Płakałem, śmiałem się i byłem zrelaksowany! Wybaczałem ludziom i czułem niesamowitą wdzięczność za moje życie i wszechświat - dodał w swoim poście Schurrle.