Adriano przyznaje, że nie miał za złe trenerowi kiedy ten odsunął go od składu Interu. - Nigdy nie mieliśmy starcia. Rozmawiamy na nici porozumienia, a ja przyznaję się do błędów - wyznał. - On mnie zrozumiał i uratował moją karierę. Mamy znakomite stosunki, ponieważ on jest świetnym trenerem i każdego traktuje indywidualnie. On naprawdę jest "The Special One" - mówi Brazylijski gwiazdor. Imperator, jak nazywają piłkarza włoskie media cieszy się, że dostał kredyt zaufania ze strony szkoleniowca i pozostał na San Siro. - Uwielbiam ten klub i chcę dla niego zdobyć wiele bramek. To dla mnie najlepsze wyjście - deklaruje. - Ludzie wypuszczali o mnie wiele plotek. Wiem, że popełniłem kilka błędów, ale mam 26 lat i lubię się bawić tak, jak wszyscy inni - tłumaczy. - Nigdy jednak nie pojawiłem się na treningu pijany. Nie jestem pijakiem - zapewnia. Zapytany o porównanie poprzedniego szkoleniowca "nerazurrich", Roberto Manciniego z Mourinho Adriano nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć. - Mancini do dobry trener, ale Mourinho wydaje się być bardziej kompletnym szkoleniowcem - twierdzi. Adriano cieszy się, że Inter wrócił do klasycznego ustawienia z dwoma napastnikami. - Kocham 4-4-2, które teraz preferuje trener. Gra ze Zlatanem jest łatwa. On jest fenomenem, najlepszym piłkarzem jakiego widziałem w swojej karierze - przyznaje Adriano, który miał okazje grać u boku Ronaldo i Ronaldinho w reprezentacji Brazylii.