Po ogłoszeniu tej decyzji włodarze klubu zdecydowali się opublikować list otwarty do swoich kibiców, aby wytłumaczyć im jej przyczyny. "Rano ogłosiliśmy, że Chelsea i Jose Mourinho rozstają się za obopólną zgodą. Kluczową frazą jest w tym wypadku "za obopólną zgodą". Jose nie zrezygnował z pracy ani nie został zwolniony. We wzajemnych stosunkach doszliśmy do punktu, gdzie relacje pomiędzy klubem a szkoleniowcem się załamały. Od kilku miesięcy staraliśmy się szczerze przezwyciężyć wszelkie różnice. Powodem czwartkowej decyzji jest to, iż sądzimy, że załamanie w relacjach klub-menedżer zaczęło oddziaływać na zespół, co potwierdzają ostatnie wyniki. Nie chcieliśmy, żeby taka sytuacja w dalszym ciągu wpływała na klub" - można przeczytać w liście otwartym. Mourinho w czwartek pożegnał się z zawodnikami "The Blues" w ośrodku treningowym Cobham. Spotkanie miało emocjonalny charakter, Didier Drogba nie potrafił nawet ukryć łez wzruszenia. Portugalczyk, którego na ławce Chelsea zastąpił Awram Grant, swoją pracę z Chelsea rozpoczął w 2004 roku i przez trzy lata wywalczył wszystkie trofea, jakie można zdobyć w angielskiej piłce - mistrzostwo, puchar kraju i Puchar Ligi. Kontrakt z londyńskim klubem obowiązywał go przez kolejne trzy i za wcześniejsze odejście Portugalczyk może otrzymać nawet 25 milionów funtów.