Trudno się dziwić, że po spotkaniu z Wigan menedżer Chelsea, Jose Mourinho był bardzo niezadowolony z występu swoich podopiecznych. Zdaniem charyzmatycznego szkoleniowca jedynie formacja defensywna zagrała na dobrym poziomie. - Wszyscy obrońcy zagrali wspaniale, ale traciliśmy zbyt dużo piłek w środkowej strefie boiska i w ataku. W pierwszej połowie moi zawodnicy byli wolni, nie wychodzili na pozycję. To bardzo źle, ale taka jest prawda. U kilku piłkarzy nie widziałem zaangażowania w grę. W przerwie powiedziałem graczom: nie pukajcie do moich drzwi z płaczem, ponieważ wy wcale nie gracie w piłkę. Jeśli podobny występ się powtórzy będę zmuszony przeprowadzić zmiany - stwierdził wzburzony Mourinho. - Kiedy strzeliliśmy gola powiedziałem Paulowi Jewellowi (menedżerowi Wigan), że nie zasłużyliśmy na tego gola i na zwycięstwo. Choć trzeba przyznać, że gol Crespo był wyjątkowej urody (Argentyńczyk strzałem zza pola karnego trafił w samo okienko bramki Wigan - przyp. red.) - dodał Mourinho. - Crespo zdobył fantastyczną bramkę. Moi piłkarze włożyli w ten mecz wiele serca i zabrakło tak niewiele, żebyśmy urwali punkty faworytowi - mówił Jewell. <A href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/ang/prle?id=9341&nr=1">Zobacz wyniki 1. kolejki angielskiej Premier League