Największą otrzymał Portugalczyk, który przez trzy mecze nie będzie prowadził zespołu. Poza tym musi zapłacić 40 tysięcy euro. To wszystko za obrażenie sędziów i wykonanie gestu, w którym pokazywał, że jego ręce są skute kajdankami. Walter Samuel i Ivan Cordoba, którzy zobaczyli w sobotę czerwone kartki, nie będą mogli zagrać w jednym spotkaniu, z kolei w dwóch nie zobaczymy Sulleya Muntariego i Estebana Cambiaso. Ghańczyk też miał obrazić sędziów, natomiast Argentyńczyk został ukarany za "próbę uderzenia gracza Sampdorii w czasie przerwy". Po meczu Mourinho nie rozmawiał z dziennikarzami, tym samym nie wyjaśnił znaczenia swojego gestu. O rozsądne wyjaśnienie pokusił się natomiast Massimo Moratti. - Co to znaczyło? On go wykonał i on powinien to wyjaśnić. Może chodziło mu o to, że chcą nas zatrzymać - powiedział prezes Interu. To nie pierwszy przypadek, gdy kąpany w gorącej wodzie Portugalczyk podpadł włoskim władzom piłkarskim. W grudniu dostał 13 tysięcy euro kary za obrażenie dziennikarza, a ponadto już dwa razy został zawieszony na jedno spotkanie, po tym, gdy w czasie meczów z Cagliari Calcio i Juventusem Turyn, był odsyłany na trybuny. W zeszłym sezonie, jego pierwszym w roli szkoleniowca Interu, też kilka razy był karany za swoje zachowanie.