"Królewscy" przegrali na Santiago Bernabeu z Deportivo La Coruna 0:1 i doznali trzeciej porażki w obecnym sezonie hiszpańskiej ekstraklasy. Real zajmuje w tabeli Primera Division dopiero 10. lokatę z dorobkiem zaledwie dziewięciu punktów, tracąc aż 7 "oczek" do liderującej Barcelony. - Koledzy z defensywy zagrali bardzo dobre spotkanie i nie ponoszą winy za porażkę. Szkoda, że tracimy punkty na własnym stadionie, ale lepiej dla nas, ze dzieje się to teraz, na początku sezonu, niż w jego końcówce - wyznał na łamach dziennika "Marca" Morientes. Napastnik Realu, który niedzielę pojawił się na boisku dopiero w drugiej połowie zmieniając Owena, nie żali się na swój los "wiecznie rezerwowego" w ekipie z Santiago Bernabeu. - Owen jest transferem prezesa i on jest z niego zadowolony. Wszyscy wiedzą kto to jest Owen i co on zrobił w piłkarskim świecie. Trener postawił na Owena, bo liczył na jego szybkość. Jestem bardzo usatysfakcjonowany z tego, co jak dotychczas otrzymałem od tego klubu. Nie jestem tutaj, aby narzekać, tylko czekam na swoją szansę - wyjaśnił Morientes. Zobacz wyniki 6. kolejki Primera Division i tabelę