Reprezentanci Albanii zdawali sobie sprawę, że w meczu z Mołdawią wystarczy im jedynie remis, żeby przypieczętować upragniony awans na mistrzostwa Europy. Wydarzenia i co ważniejsze wynik tego starcia uważnie obserwowali piłkarze, sztab szkoleniowy i przede wszystkim kibice reprezentacji Polski. Ewentualny triumf Mołdawii zamknąłby drogę biało-czerwonych do awansu bez względu na wynik spotkania z Czechami. Pierwszy kwadrans wyraźnie pokazał, że obu drużynom zależało na zwycięstwie. Na murawie oglądaliśmy więcej fauli, aniżeli składnych akcji. Pierwszą próbę podjął w 16. minucie Ion Nicolaescu, który tyłem do bramki przyjął piłkę, odwrócił się z rywalem na plecach i oddał mocny strzał z ostrego kąta. Zmusił tym do interwencji Etrita Berishę. Rzut karny zapewnił Albanii upragnione trafienie W 23. minucie faulowany w polu karnym był Seferi, a arbiter bez wahania odgwizdał jedenastkę. Do stałego fragmentu gry podszedł Sokol Cikalleshi i pewnym strzał pokonał Doriana Raileana. Albania objęła prowadzenie 1:0 i już nie jedną, ale przynajmniej półtorej stopy postawiła w finałach mistrzostw Europy. 10 minut po zmianie stron przed znakomitą szansą na wyrównanie stanął Nicolaescu. 25-latek oddał mocny strzał po ziemi, ale Berisha i tym razem nie dał się zaskoczyć. Był to jednak sygnał, że Mołdawia nie złożyła jeszcze broni. Albania natomiast wyglądała na zespół, który w pełni satysfakcjonuje jednobramkowe prowadzenie i nie widać w nim głodu dalszych bramek. Mołdawia grała ambitnie, ale brakowało jej jakości w przodzie. W 71. minucie spotkania znów zapachniało bramką po dobrej wrzutce w pole karne. Piłka minęła jednak bramkę Berishy. Trzy minuty później do ogromnego wysiłku bramkarza Mołdawii zmusił aktywny tego wieczoru Seferi. Golkiper zbił jego uderzenie na rzut rożny. Obrońca Mołdawii zwiększył szanse na awans W 87. minucie gospodarze zmarnowali znakomitą okazję do strzelenia gola w całym meczu. Po ogromnym zamieszaniu w polu karnym Berishy z bliskiej odległości nie udało się pokonać golkipera, ale udało im się koniec końców trafić. W 87. minucie do siatki mocnym uderzeniem z bliskiej odległości Berishę pokonał Baboglo. Remis zapewnił Albanii awans na mistrzostwa Europy. Mołdawia wciąż o niego musi walczyć. Co to oznacza dla Polski? Biało-czerwoni muszą wygrać z Czechami i liczyć na to, że Mołdawia w ostatnim spotkaniu zremisuje z podopiecznymi Jaroslava Silhavy'ego. Tylko w takim przypadku podopiecznym Michała Probierza uda się wywalczyć awans.