Z Ukrainy z dnia na dzień docierają do nas coraz okropniejsze informacje dotyczące trwającej tam inwazji wojsk rosyjskich. W ostatnim czasie świat zszokowały chociażby zdjęcia ze znajdującej się niedaleko Kijowa Buczy - po tym, jak Ukraińcy przejęli z powrotem miasto, ich oczom ukazały się ciała dziesiątek ofiar cywilnych, które zginęły od rosyjskich kul, a ich śmierć często poprzedzały tortury. W piątek Rosjanie dopuścili się kolejnej w świetle prawa międzynarodowego zbrodni wojennej - ostrzelali dworzec kolejowy w Kramatorsku, na którym znajdowali się cywile chcący ewakuować się z tej miejscowości. Już teraz szacuje się, że życie straciło 50 osób, a ta liczba niestety prawdopodobnie jeszcze wzrośnie. Wobec tego zdarzenia nie został obojętny Andrij Szewczenko, niegdyś wybitny ukraiński piłkarz, a w ostatnich latach trener, prowadzący m.in. kadrę "Żółto-Błękitnych". W mocnych słowach odniósł się do niej w mediach społecznościowych. Wojna w Ukrainie. Andrij Szewczenko: Świat powinien działać już teraz "Nigdy nie zapomnę i nigdy nie wybaczę. Prawdziwe ludobójstwo narodu ukraińskiego" - stwierdził "Szewa". "Rosyjskie siły zbrojne rujnują nasze miasta, łamiąc życie niewinnym Ukraińcom. Dziś rakiety uderzyły w stację kolejową w Kramatorsku, podczas gdy tysiące Ukraińców spokojnie czekało tam na ewakuację w bezpieczniejsze rejony. Czy nadal mogą nazywać siebie 'ludźmi'?" - napisał piłkarski trener. "Świat powinien działać teraz i powstrzymać tę straszną wojnę, terror w Ukrainie, która trwa już od sześciu tygodni. ZATRZYMAĆ WOJNĘ TERAZ!" - zaapelował. Andrij Szewczenko zaangażował się w pomoc rodakom Andrij Szewczenko mieszka obecnie w Londynie, gdzie organizuje pomoc dla uchodźców ze swojego kraju. Jak przyznał jakiś czas temu, sam przyjął pod swój dach kilkoro dzieci. "Szewa" urodził się niedaleko Kijowa i w tamtejszym Dynamie eksplodował jego talent - w roli napastnika występował potem też w Milanie oraz Chelsea. Karierę zakończył w 2012 roku - miał wówczas też na swoim koncie 111 występów w reprezentacji Ukrainy. Zobacz także: Szewczenko zareagował na awans Polaków. Zdjęcie nie jest raczej przypadkiem