Napastnik Fortuny Duesseldorf doznał w poniedziałek kontuzji podczas zgrupowania "dorosłej" reprezentacji. Piłkarz udał się na krótką rehabilitację do Łodzi, w sobotę po południu pojawił się w Grodzisku Wielkopolskim. Trener młodzieżówki Czesław Michniewicz poinformował, że uraz Kownackiego okazał się niegroźny. - Z "Kownasiem" jest wszystko w porządku. Byliśmy cały czas w kontakcie, przysyłał mi filmiki z zajęć - tłumaczył szkoleniowiec, który na potwierdzenie swoich słów wyjął telefon i pokazał, że najskuteczniejszy zawodnik eliminacji trenuje na 100 procent. Reprezentacja U-21 od niedzieli przebywa w Grodzisku Wielkopolskim na zgrupowaniu przed mistrzostwami Europy, które 16 czerwca rozpoczną się we Włoszech i San Marino. Michniewicz nie ukrywa, że obiekt, na którym kilkanaście lat temu swoje mecze rozgrywali piłkarze Groclinu Dyskobolii, jest wręcz idealny do przygotowań. - Pierwsze zgrupowanie odbyło się w Opalenicy, bowiem obiekt w Grodzisku był akurat zajęty i nie mogliśmy tu przyjechać przed pierwszym meczem w eliminacjach. Gdy trenowaliśmy późną jesienią, wiedzieliśmy, że w razie trudnych warunków będziemy mieć tutaj podgrzewaną płytę. Mamy też wybór sztucznych boisk, a w eliminacjach przecież graliśmy na takich nawierzchniach - z Litwą, Wyspami Owczymi czy Finlandią. Mamy fantastyczną obsługę, a do tego ciszę i spokój - zaznaczył Michniewicz. Samo zgrupowanie poprzedził krótki wyjazd integracyjny do Boszkowa, na który zawodnicy mogli zabrać swoje partnerki. - Było dużo zabawy, chłopcy chodzili po lesie, szukali skarbów, kluczy, montowali tratwy, musieli gdzieś dopłynąć. To była ostatnia dla nich okazja, żeby pobyć z bliskimi. Od poniedziałku rano mieliśmy już dużo badań: krew, EKG, wydolnościowe. Chcieliśmy wiedzieć, jak przepracowali czas po sezonie, tym bardziej że w różnych terminach go kończyli. Było też bardzo gorąco, więc nie ukrywam, że te pierwsze trzy dni były bardzo ciężkie dla zawodników - opowiadał szkoleniowiec. W piątek kadrowicze rozegrali sparing z czwartoligową Tarnovią Tarnowo Podgórne, którą pokonali 7-0. - Jak uznamy bramkę Karola Świderskiego, któremu sędzia odgwizdał spalonego, to było 8-0. Bramka padła po bardzo ładnej akcji... dlatego dziś rano na śniadaniu Karolowi uznaliśmy tego gola. A tak poważnie, to nie wynik był istotny, ale chodziło, żeby przypomnieć sobie pewne zasady. Prawie wszyscy zawodnicy zagrali po 35 minut, poza Kamilem Grabarą; bronili dwaj inni bramkarze - tłumaczył. Wieczorem z kolei zawodnicy oglądali starszych kolegów z drużyny narodowej, którzy pokonali w eliminacjach Euro 2020 Macedonię 1-0. Obrońca Robert Gumny mecz śledził w... gabinecie fizjoterapeuty. Piłkarz Lecha Poznań jeszcze tydzień temu był na zgrupowaniu kadry Jerzego Brzęczka, ale ostatecznie w poniedziałek dołączył do reprezentacji młodzieżowej. - Nie czuję jakiegoś żalu, pojechałem zebrać parę cennych doświadczeń. Zdawałem sobie sprawę, że nie jestem przewidziany do gry. Na mojej pozycji jest wielu zawodników: Tomek Kędziora, Bartosz Bereszyński, Maciej Rybus, wcześniej był Arkadiusz Reca. Z jednej strony cieszyłem się z tego powołania, ale też wiem, że moje miejsce jest na razie tu, w młodzieżówce - podkreślił Gumny. W niedzielę "Biało-Czerwoni" specjalnym czarterem polecą z Poznania do Innsbrucka, a następnie autokarem do włoskiego Natz, gdzie zmierzą się w meczu kontrolnym z Niemcami. Będzie to ostatni sprawdzian przed mistrzostwami. Po sparingu reprezentacja wróci jeszcze do Grodziska, a 13 czerwca wyleci do Bolonii. Polacy w fazie grupowej zagrają z Belgią (16 czerwca, Reggio Emilia), Włochami (19 czerwca, Bolonia) oraz Hiszpanią (22 czerwca, Bolonia). Do półfinału awansują zwycięzcy grup oraz drużyna z drugiego miejsca z najlepszym bilansem. Autor: Marcin Pawlicki