Teraz przed zespołem Buksy spotkanie z Columbus Crew, których legendą jest były piłkarz i szkoleniowiec Robert Warzycha.
- Będzie ciężko, ale najważniejsze, byśmy dobrze zrealizować pomysł na grę, który mamy. Wiem, że rywale to groźny zespół, mający kilku utalentowanych i bardzo dobrych technicznie zawodników ofensywnych. Dzięki analizom znam słabe i mocne strony środkowych obrońców i na pewno wyjdę na ten mecz ze swoim pomysłem, jak ich ograć. Będę chciał pomóc drużynie w awansie. To będzie dla nas bardzo dobry sprawdzian i na pewno spotkanie godne finału konferencji - dodał.
Buksa będzie czwartym polskim piłkarzem, który zagra o taką stawkę w MLS. W 1998 trio z Chicago Fire - Piotr Nowak, Jerzy Podbrożny i Roman Kosecki - poprowadziło "Strażaków" do triumfu w lidze.
- To miłe, że udaje mi się nawiązać do świetnych osiągnięć Polaków z przeszłości, ale przed meczem nie zaprzątam sobie tym głowy. Chcę wyjść na boisko z tzw. czystą głową, dlatego odcinam od siebie wszystkie myśli, które nie wpływają na moją lepszą dyspozycję. Skupiam się tylko i wyłącznie na grze, mojej pracy i tym, co jest ode mnie zależne - podkreślił na zakończenie Buksa.
Z Nowego Jorku dla PAP - Tomasz Moczerniuk