W bieżącym sezonie z polskich napastników grających w zagranicznych klubach najskuteczniejszy jest oczywiście Robert Lewandowski. Na swoim koncie kapitan reprezentacji Polski w rozgrywkach Bundesligi ma już 11 bramek i jest - póki co - najskuteczniejszym napastnikiem za zachodnią granicą. Nieźle w duńskiej Superlidze idzie Kamilowi Wilczkowi (pięć goli na koncie), ale póki co gorszy od "Lewego" jest tylko Dawid Kurminowski. Grający w słowackiej lidze napastnik z sezonu na sezon radzi tam sobie coraz lepiej. Piłkarz z Wielkopolski, który wcześniej grał w Warcie Poznań i Lechu Poznań, trafił za południową granicę w 2018 roku. Początkowo występował w MFK Zemplin Michalovce, skąd przeniósł się do MSK Żilina. Tam najpierw grał w rezerwach, żeby z czasem otrzymać szansę w pierwszym zespole. W poprzednim sezonie wystąpił w 12 meczach w najwyższej klasie rozgrywkowej, w których zdobył cztery bramki. W MSK gra razem z innym młodym Polakiem Jakubem Kiwiorem. Obaj prezentują się tam na tyle dobrze, że trafili już do młodzieżowej reprezentacji Polski. Co do Kurminowskiego, to początkowo był do MSK wypożyczony z Lecha. W końcu słowacki klub wykupił go z "Kolejorza". W grudniu rok temu Słowacy zapłacili klubowi z Poznania ponad 200 tys. euro. Dla wielu było to zaskoczenie, ale właściciel klubu z Żyliny Jozef Antosik doskonale wiedział, co robi. Teraz Kurminowski zaskakuje wszystkich. W sobotę w meczu z AS Trencin (2-0) zdobył gola w drugiej połowie. MSK ma doświadczenie w transferach swoich graczy do zagranicznych klubów, vide przykład Milana Szkrinara czy Roberta Bożenika. Klub ze Słowacji żyje z transferów, a patrząc na wyczyny Kurminowskiego można mieć pewność, że MSK, które póki co w tabeli słowackiej ekstraklasy jest trzecie, za Slovanem Bratysława i DAC Dunajska Streda, sprzeda go za wielokrotność kwoty, którą zapłaciło rok temu Lechowi. Jak młodego zawodnika oceniają Słowacy? - Zdarzają mu się, jako młodemu zawodnikowi mecz, gdzie jest mniej widoczny, ale to kwestia wieku, wahań formy. Prezentuje się jednak naprawdę dobrze. To duże zaskoczenie w bieżących rozgrywkach. Myślę, że to taki zawodnik, z którego MSK Żilina będzie miała dużą pociechę. Przyznam, że jestem zaskoczony, że Lech tak łatwo pozbył się takiego zawodnika jak Kurminowski - mówi Mojmir Stasko ze słowackiego "Sportu". Michał Zichlarz