Polska liga powstała w 1927 roku - głosi historia. Pierwszego mistrza Polski poznaliśmy jednak także po rozgrywkach ligowych. I to już 100 lat temu. Triumfowała wtedy Cracovia. Pomysł stworzenia ligi piłkarskiej narodził się pod koniec 1926 roku, w Polsce ogarniętej już sanację, krótko po przewrocie majowym. Był efektem największego w dziejach buntu klubów przeciwko PZPN, buntu większego niż strajki z końca lat dziewięćdziesiątych. Liga ruszyła i w 1927 roku pierwszym mistrzem polskiej ekstraklasy została Wisła Kraków przed niemieckim klubem 1.FC Katowice i Wartą Poznań. A wcześniej? Wcześniej rozgrywki ligowe nie były domyślne, to nie znaczy, że nie istniały. Już od zarania mistrzostw Polski to system rywalizacji każdy z każdym z tworzeniem zbiorczej tabeli, czyli de facto system ligowy, stosowany był do wyłaniania mistrza. Także tego pierwszego, przed dokładnie 100 laty. Mistrzostwa Polski powstrzymali bolszewicy 30 października tego roku obchodzilibyśmy zapewne 101. rocznicę wyłonienia pierwszego piłkarskiego mistrza Polski, gdyby nie trudna historia odradzającego się po wojnie światowej państwa polskiego. To ona sparaliżowała cały sport w kraju, gdy latem 1920 roku armia bolszewicka podeszła aż pod Warszawę i zagroziła krótkiej dotąd egzystencji II Rzeczpospolitej. Polska szykowała się wtedy do debiutu na igrzyskach olimpijskich rozgrywanych w Antwerpii w Belgii. Nie pojechała na nie, co było wielkim ciosem dla Polski. Zaproszenie młodego państwa na igrzyska było wielkim i propagandowym sukcesem naszej dyplomacji, zwłaszcza że wystosowano je już w marcu 1919 roku, gdy dopiero co podpisany został był kończący powstanie wielkopolskie rozejm w Trewirze, na Śląsku rozpisywano plebiscyty, nie istniała jeszcze żadna polska struktura olimpijska. CZYTAJ TAKŻE: Kiedy powstał Lech Poznań - w 1922 czy 1920 roku? Nie udało się też powstałemu dopiero PZPN przeprowadzić mistrzostw piłkarskich, co było jedną z jego pierwszych decyzji podczas założycielskiego 1. zjazdu 31 polskich klubów tuż przed Wigilią 1919 roku. Ogólnopolskie mistrzostwa miały zastąpić te regionalne, rozgrywane przed pierwsza wojną światową całkiem legalnie w Galicji i organizowane tam przez ... Polski Związek Piłki Nożnej, ale ten miejscowy, lwowsko-krakowski i rozwiązany w 1920 roku, a także te nielegalne w Wielkopolsce. Powstały one po buncie polskich klubów za wyrzucenie piłkarza Mariana Sroki z boiska w 1912 roku w meczu z niemiecką Britannią za używanie języka polskiego. Zbuntowały się wówczas wszystkie polskie kluby regionu, z Posnanią i Wartą Poznań na czele. Nowe rozgrywki miały obejmować cały kraj podzielony na obwody, od Poznania po Wilno i od Katowice po Stanisławów. Przed inwazją bolszewicką udało się jednak rozegrać tylko nieznaczną część meczów w okręgach, np. Kraków wyłonił Cracovię, która awansowała do rozgrywek finałowych i centralnych kosztem krakowskiej Wisły oraz żydowskich klubów Jutrzenka i Makkabi Kraków. Zaczęły się rozgrywki w okręgu lwowskim, gdzie Czarni Lwów prowadzili przed lwowską Pogonią, Polonią Przemyśl i Rewerą Stanisławów, a także w Poznaniu, gdzie miejscowa Warta wyprzedzała Unię, Posnanię, Pogoń (ale poznańską, bo takowa istniała) i Ostrovię Ostrów Wlkp. Nie zaczęły w ogóle walki Warszawa ani Łódź, wtedy losy państwa sparaliżowały sport. We Lwowie nie podawali się najdłużej, jeszcze na początku czerwca 1920 roku, ale wkrótce stało się jasne, że mistrza Polski w 1920 roku nie poznamy. Turniej finałowy miał bowiem ruszyć 29 sierpnia 1920 roku. Armia Czerwona już wtedy wycofywała się w pośpiechu, ale kto mógł to wiedzieć w czerwcu... Cracovia najlepsza w 1921 roku Pierwszy mistrz Polski był zatem najlepszą drużyną... drugich mistrzostw kraju, jak tytułowano rozgrywki w 1921 roku. W tamtych czasach rywalizacja toczyła się systemem wiosna - jesień, a znany nam obecnie system jesień - wiosna wprowadzono w Polsce dopiero później, w niższych ligach już przed wojną, a w ekstraklasie - dopiero w 1962 roku. Zasady obowiązywały te same - eliminacje w pięciu okręgach regionalnych, z których najlepsze zespoły kwalifikowały się do finału. Finałem był turniej rozgrywany według zasad ligowych. Chociaż zatem formalnie nasza liga piłkarska powstała sześć lat później, to pierwszy mistrz został wyłonionych dzięki połączeniu zasad rywalizacji play-off oraz ligi. Wyniki niemal pokryły się z tymi, przy którym zastała nas wojna polsko-bolszewicka. Z Krakowa awansowała Cracovia, z Poznania - Warta (do rywalizacji z nią doszła jeszcze Stella Gniezno). Jedynie we Lwowie lepsza była Pogoń, a nie Czarni. Z Warszawy awansowała Polonia (przed warszawskimi zespołami Korony i WKS), a Łodzi - ŁKS (przed Turystami, ŁTSG, Szturmem, Unionem, Siłą i żydowskim klubem Barkochba). Nie były to więc mistrzostwa obejmujące zasięgiem wszystkie regiony Rzeczpospolitej. Pokazywały za to, które ośrodki są mocne piłkarsko po wojnie światowej - przede wszystkim Lwów, Kraków, Poznań i Łódź, w mniejszym stopniu Warszawa. W rywalizacji finałowej i meczach każdy z każdym Cracovia nie przegrała ani razu i to ona została pierwszym mistrzem Polski przy zaledwie jednym remisie 2-2 na bardzo trudnym terenie Warty w Poznaniu, gdzie w maju 1921 roku Warta otworzyła nowe boisko przy ul. Rolnej, "obok ostatniego przystanka linii elektrycznej nr 2", jak pisano. "Najniespodziewaniej wyszła Warta na remis z Cracovią." - komentował "Polski Sport", dodając że poznaniacy znieśli swych piłkarzy z boiska na rękach. Druga Polonia Warszawa i trzecia Warta Poznań miały po trzy porażki, Pogoń Lwów - pięć, a najsłabszy ŁKS Łódź nie wygrał spotkania. Walczą piłkarze. Przyjeżdżają urlopowicze z Zakopanego Najwyższa frekwencję zanotowano na meczu Cracovii z Pogonią Lwów, na które przybyło 10 tysięcy ludzi, z czego kilkuset fanów lwowskich, a także - jak donosiła prasa - liczni kuracjusze i urlopowicze z Zakopanego. "Wśród grobowej prawie ciszy i niebywałego napięcia nerwów, z zapartym tchem, śledzili wszyscy każdy moment walki dwu godnych siebie przeciwników" - pisał "Przegląd Sportowy". "Cracovia, mimo swych niepowodzeń w ostatnim czasie zdołała zadać Pogoni pewną klęskę 2-0, który to wynik nie przedstawia nawet cyfrowo jej przewagi." - dodawał "Dwutygodnik Sportowy". 30 października 1921 roku, dokładnie sto lat temu, Cracovia przypieczętowała trofeum wyjazdową wygraną 5-2 z Pogonią we Lwowie, przy dwóch golach patrona jej obecnego stadionu, Józefa Kałuży - króla strzelców sezonu. Trofea rozdzielono, a zespoły zaraz po ich zakończeniu zaczęły mocno narzekać na koszty, wysokie dla piłkarzy-amatorów. Wyprawa Warty do Lwowa była ośmiogodzinną podróżą koleją w jedną stronę. Bez mistrzostw nie byłoby jednak rozwoju. Warta np. nigdy nie zyskałaby nowego stadionu i dalej grała na łąkach i miejskich placach. Warta - Polonia Warszawa. Gdzie jest sędzia? Nie brakowało i innych problemów. Mecz Warty z Polonią Warszawa w Poznaniu miał prowadzić wyznaczony przez Kolegium Sędziów PZPN rotmistrz Longin Dudryk-Darlewski. Problem w tym, że kolegium uznało, iż wystarczy go zawiadomić notką prasową na łamach "Przeglądu Sportowego", Nie wystarczyło. Sędzia gazety nie przeczytał i nie dojechał na mecz. Za zgodą obydwu drużyn mecz prowadził więc arbiter z Poznania - Zygmunt Górecki (na co dzień aptekarz i zarazem prezes OZPN Poznań). Narzekano jednak na jego nieobiektywność i brak zdecydowania w podejmowanych decyzjach. A rotmistrz Dudryk-Darlewski został ukarany grzywną 10 tysięcy marek polskich. CZYTAJ TAKŻE: Legitymacja Warty Poznań znaleziona w dole katyńskim