Za kilkanaście tygodni minie równy rok, odkąd Giorgio Chiellini przeszedł na zasłużoną piłkarską emeryturę. Włoch grał długo, bo odwiesił buty na kołek tuż przed czterdziestką. Zaawansowany wiek nie przeszkadzał mu jednak w odnoszeniu sukcesów. Nieco ponad trzy lata temu obrońca sięgnął z kadrą narodową po mistrzostwo Europy. Italia scen z finałowego meczu na Wembley nie zapomni na bardzo długo. Triumfatora kontynentalnego czempionatu wyłonił wtedy konkurs rzutów karnych. Defensor zawsze z radością wraca do tej chwili, lecz podczas obecności w naszym kraju Przegląd Sportowy Onet porozmawiał z 40-latkiem na nieco inne tematy. Giorgio Chiellini wykazał się choćby sporą wiedzą na temat polskich piłkarzy. Pochwalił między innymi Mateusza Bogusza czy grającego ostatnio w kartkę Nicolę Zalewskiego. Najwięcej radości wywołały jednak u niego wspomnienia związane z Szymonem Marciniakiem. Obu panów łączy wyjątkowa relacja. Już podczas ich pierwszego spotkania doszło do zabawnej sceny. Włoch zażartował ze stroju płocczanina. "Spojrzał na mnie i rzucił ze śmiechem: "Widzę, że jest lekki stresik, bo zapomniałeś zdjąć piżamę" - relacjonował arbiter w podcaście "Cały ten Majdan". O tę właśnie sytuację zapytał obrońcę Filip Zieliński. "Haha, mogło tak być. To taki miły facet. Ludzie nie rozumieją, w jaki sposób piłkarz może być w dobrej relacji z sędzią. A właśnie, że może! Myślą, że jesteśmy wrogami, a to nieprawda. Jesteśmy wszyscy tylko ludźmi i mamy różne role na tym samym świecie. Zawsze starałem się mieć dobre relacje z sędziami" - odpowiedział. Giorgio Chiellini nie ma wątpliwości. Szymon Marciniak jest najlepszy Na tych słowach się nie skończyło. Zdaniem Giorgio Chielliniego nasz rodak zasłużenie należy do ścisłej czołówki. "Szymon to najlepszy człowiek, jakiego spotkałem na boisku. Naprawdę, nie przesadzam! Oboje popełniamy błędy, jak to w życiu, ale ja zawsze będę pamiętał, jakim jest człowiekiem. A jego klasę pokazują osiągnięcia, bo przecież sędziował finał Ligi Mistrzów i mistrzostw świata" - dodał Włoch. Obecnie płocczanin dochodzi do pełni sił po kontuzji, jakiej nabawił się kilka tygodni temu. Na arenie międzynarodowej udanie zastępuje go Damian Sylwestrzak. Młodszy z Polaków sędziował ostatnio spotkanie Porto - Hoffenheim w ramach Ligi Europy. Obyło się bez kontrowersji, więc kolejne szanse dla naszego rodaka są pewnie kwestią czasu.