Nie ma dnia, by przez media nie przetoczyły się doniesienia dotyczące Lionela Messiego. Po zdobyciu z Argentyną upragnionego mistrzostwa świata, 36-letni zawodnik stał się jeszcze bardziej rozchwytywany na rynku transferowym. A liczbę plotek zwiększa fakt, że w czerwcu będzie mógł za darmo zmienić klub. Argentyńczykowi z końcem sezonu wygasa umowa z Paris Saint - Germain. Messi jeszcze nie zdecydował, czy ją przedłużyć, ale nawet w Paryżu zdania na ten temat są podzielone. Jedni podkreślają, że Argentyńczyk to zdecydowanie najlepszy piłkarz świata, inni wskazują, że drużyna z nim w składzie nie jest w stanie się rozwijać. W tej sytuacji okazję od powrotu Messiego zwietrzyła także część kibiców Barcelony. Argentyńczyk cały czas jest mocno związany z miastem i klubem, a niedawno zjawił się w Katalonii, by wybrać się na kolację z przyjaciółmi z byłego zespołu. Al-Ittihad FC kusi Lionela Messiego Niewykluczone jednak, że decydujące w przypadku Messiego staną się jednak pieniądze. Szlaki przetarł Cristiano Ronaldo, który po długich namowach zdecydował się podpisać umowę z Al Nassr FC z Arabii Saudyjskiej (nieoficjalnie mówi się, że otrzyma 200 mln za dwa lata gry). W tej sytuacji nikogo nie dziwi, że szejkowie zaczęli robić podchody również pod Messiego. Jak donosi bowiem dziennikarz Joan Fontes, właściciele saudyjskiego Al-Ittihad FC zaoferowali Argentyńczykowi 88 milionów euro za sezon i przygotowali dla niego dwuletnią umowę. "Taki kontrakt sprawiłby, że Messi stałby się najlepiej zarabiającym piłkarzem w historii futbolu" - podkreśla Fontes. Na razie przed Argentyńczykiem jednak wyzwania związane z grą w Paris Saint - Germain. W Ligue 1 paryżanie prowadzą z ośmioma punktami przewagi nad Olympique Marsylia, ale w 1/8 finału Ligi Mistrzów muszą odrabiać straty po porażce u siebie z Bayernem Monachium 0-1. PJ