Sam zawodnik nie ukrywa, że nie ma nic przeciwko takiemu rozwiązaniu. Jednak o tym, czy "Roger" trafi do Legii decydował będzie prezes klubu z Grodziska Wielkopolskiego, Zbigniew Drzymała. Zawodnik ma wpisaną w kontrakcie, zawrotną jak na polskie warunki, sumę odstępnego wynoszącą 2 miliony euro. O pozyskaniu tego piłkarza marzą także działacze krakowskiej Wisły. - Myślę, że ani Legia ani Wisła nie mają co marzyć o Mili. Jest on po prostu za drogi dla polskich klubów. Wisłę czy Legię stać na tyle samo co Groclin. Sebastian nigdzie nie musi odchodzić, żeby być usatysfakcjonowanym. Nie wykluczam natomiast jego wyjazdu za granicę. Wiem, że to jest marzenie każdego dobrego polskiego piłkarza. Mili też - wyznał na łamach "Super Expressu" prezes Drzymała. Jak naprawdę będzie, przekonamy się zimą.