"Wisła ma dziś mocniejszy, bardziej wyrównany i doświadczony skład. Gra u siebie, a po porażce w pucharach, musi wygrywać w lidze. Szczególnie takie mecze. I powinna zdobyć trzy punkty" - stwierdził Mila w "Sporcie". Podobno i Wisła, i Legia są zainteresowane "Rogerem", ale przeraża ich suma transferu, w granicach 2 milionów euro. "Jeżeli takie kluby byłyby mną zainteresowane, to nie machnę na nie ręką. Prawda jest jednak taka, że nawet milion euro w naszych realiach to bardzo dużo. Z kolei ja chcę grać w Groclinie jak najlepiej po to, by wyjechać do dobrego, zagranicznego klubu" - powiedział Mila. Pomocnik reprezentacji Polski wie, że kwotę transferową, której żąda Zbigniew Drzymała, prezes Groclinu, są w stanie raczej zapłacić tylko zagraniczne kluby. "Musimy żyć w realnym świecie. To ogromne pieniądze jak na piłkarza, który w tym roku praktycznie nie zaistniał na europejskim rynku. W tamtym sezonie pokazałem się w Niemczech, Anglii i Francji. A teraz? Tylko w naszej lidze i w kilku meczach kadry. To na wielkich klubach nie robi dużego wrażenia, a tylko oni płacą" - stwierdził "Roger". Wszystkie spotkania 10. kolejki ekstraklasy można śledzić w naszym serwisie NA ŻYWO