Pomocnik Groclinu Grodzisk Wielkopolski boi się tylko, że nikt nie zapłaci za niego aż dwóch milionów euro. Taka bowiem klauzula odstępnego widnieje w jego kontrakcie. "Boje się, że nie znajdzie się chętny, by zapłacić za mnie aż tak wysoką sumę" - martwi się piłkarz w "Super Expressie". "Potrzebuję nowych wyzwań, takiego zastrzyku motywacji. Myślę, że już nadszedł czas, bym spróbował swoich sił za granicą. Też chciałbym zagrać przeciwko Maldiniemu jak Grzesiej Rasiak" - dodał Mila. Na razie jednak pomocnik nie dostał żadnych ofert z Włoch, ale nie przeraża go pozostanie latem w Grodzisku. "To nie będzie dramat. Dużo zawdzięczam Groclinowi i jest mi tu dobrze. Nie chciałbym tylko, żeby spotkała mnie taka historia jak Grześka Rasiaka" - stwierdził Mila w "SE". Pomocnik reprezentacji Polski ma także jedno marzenie nie całkiem związane z piłką. Chciałby bowiem wystąpić w reklamówce Nike'a, firmy, z którą ma podpisany kontrakt, podobnie jak jeden z jego idoli Roberto Carlos. "Fajnie by było zagrać w takim filmie. Jeszcze nie zaproponowano mi takiej roli" - wzdycha Mila.