Podopieczni Duszana Radolskiego wygrali 1:0 po trafieniu Marcina Zająca. Pierwsza część spotkania należała do Mili i jego kolegów. Po zmianie stron inicjatywę przejęła Odra. - To jest nasz mankament. Gdy prowadzimy 1:0, to spoczywamy na laurach. To może się kiedyś naprawdę źle skończyć, choć wydaje się, że akurat przeciwko Odrze kontrolowaliśmy sytuację - przyznał Mila. Przeciwko Odrze Mila rozegrał bardzo dobre spotkanie i jak sam przyznaje wpływ na to miało powołanie do reprezentacji Polski na mecze eliminacji mistrzostw świata z Austrią i Walią. - Każda nominacja stanowi dla mnie niesamowitą motywację. Dlatego podczas tego meczu harowałem strasznie, żeby selekcjoner nie był zawiedziony. Żeby trener Paweł Janas wiedział, że przyjeżdża Mila, który jest w dobrej formie i na którego można liczyć. A nie Mila, który zabiera miejsce innemu zawodnikowi - dodał pomocnik Groclinu.