Mielcarski czeka na powrót właściciela Wisły, Bogusława Cupiała z którym ma określić zakres jego obowiązków. - Wyławianie młodych zawodników nie wyklucza także szukania doświadczonych graczy, którzy przydadzą się drużynie. Decydujący głos jednak zawsze należy do trenera. Niech ludzie nie wyobrażają sobie, że Mielcarski pojedzie do Brazylii lub Argentyny i przywiezie pięciu supergrajków. Na to wszystko trzeba czasu - podkreślił Mielcarski. - Jeśli ludzie myślą, że przyjąłem tę robotę tylko dlatego, aby zwiedzać Europę, to są w błędzie. Wyjaśniam: stać mnie, aby na własny koszt wybrać się do Portugalii - stwierdził.