- Mogłem zostać jeszcze w Austrii. Rozmawiałem z Adamem Ledwoniem, który proponował abym dołączył do Sturmu Graz. Ja podjąłem jednak decyzję, aby wrócić do kraju - dodał były reprezentant Polski. - Lech jest najlepszym rozwiązaniem i grając w barwach "Kolejorza" będę się czuł najlepiej. Już kiedyś miałem przygodę z Lechem, kiedy chodziłem do Technikum Kolejowego i dołączyłem do drużyny Trzynastki , później rozstałem się z Kolejorzem, ale wróciłem do Poznania grałem w Warcie i Olimpii. Nie ukrywam, że tu zawsze dobrze się czułem i to miało wpływ na decyzje - stwierdził Iwan. - Z trenerem nie rozmawialiśmy jeszcze jaką role przewiduje dla mnie. Zostawiam to w gestii szkoleniowca. Z kontuzjami nigdy nie miałem problemu, bo rok temu zerwałem wiązadła krzyżowe, boczne i łękotkę, po czym szybko wróciłem do pełnej sprawności. Po pięciu miesiącach zacząłem trenować na pełnym obciążeniu z drużyną i rozegrałem całą rundę wiosenną. Nie było potrzeby bym się oszczędzał. Natomiast dzisiaj zostały przeprowadzone badania lekarskie i gdyby było coś nie tak to kontraktu by ze mną nie podpisano. Piotr Świerczewski miał spory wpływ na to ,ze jestem tu, od niego wszystko się zaczęło. On tę sprawę posunął na przód. To też ma znaczenie ,że on tu jest i będziemy razem grać w drużynie - mówił Iwan, który w Lechu będzie grał w koszulce z numerem "8". - Wykorzystam doświadczenie Tomka, może grać na wielu pozycjach, w naszej grze stosujemy rotacyjne ustawienie. Nie chce mówić czy będzie to lewa, prawa pomoc czy lewa prawa obrona. Zobaczymy gdzie się będzie najlepiej czuł i gdzie będzie największa korzyść z niego. Postaramy się znaleźć taką pozycje, aby załatać nasze najsłabsze ogniwo oraz żeby ci którzy są w dobrej formie, jak Zakrzewski i Sasin, mogli grać. Tomek to podobny typ jak Zakrzewski przebojowy gra do przodu - powiedział trener Lecha, Czesław Michniewicz. - Oglądaliśmy RC Lens na taśmach. Dobry zespół, na pewno są faworytem a nie my, ale nieraz bywało, że faworyt nie wygrywał i na to liczymy. Dużo jest tam indywidualności każdy może przesądzić o wyniku meczu. Duża ilość zawodników zdobywa bramki i nie można nastawić się na krycie jednego - ocenił Michniewicz najbliższego rywala w Pucharze Intertoto. - Nie jesteśmy faworytem tego meczu , ale chcemy osiągnąć jak najkorzystniejszy wynik i potem uda nam się ściągnąć na Bułgarską dużo kibiców i rozstrzygnąć potyczkę. Porównując ligę polską i francuską to oni są w lepszej sytuacji, ale czasami faworyci zawodzą a my zrobimy wszystko by stawić im czoła - wyznał Paweł Sasin. Maciej Borowski Poznań