- O naszą grę ofensywną nie należy się martwić. Potrafimy stwarzać sytuacje i grać efektownie. Gołym okiem widać, że w naszym zespole najbardziej szwankuje defensywa. We wszystkich sparingach traciliśmy bramki. Te w środę były wręcz frajerskie - stwierdził Tomasz Iwan. Opinię doświadczonego zawodnika podziela opiekun "Kolejorza". - Trzeba jednak pamiętać, że w porównaniu do rundy wiosennej w tej formacji pozostał tylko jeden zawodnik - Marcin Kuś. No i ewentualnie Mariusz Mowlik, który rywalizować będzie z Anderssonem. Zagra, jeśli Brazylijczyk będzie miał problemy z komunikacją. Ta formacja potrzebuje czasu, żeby się zgrać. Ja to rozumiem. Natomiast potrzeba więcej koncentracji, bo nie może być tak, że pierwsze dośrodkowanie Amiki w nasze pole karne zakończyło się zdobyciem przez nich gola - podkreślił Michniewicz.