Michel Platini po przesłuchaniu: Ta sprawa mnie przerasta
Do późnych godzin nocnych trwało przesłuchanie Michela Platiniego przez prokuratora w podparyskim Nanterre w śledztwie dotyczącym przyznawania organizacji mundialu’2022 Katarowi. – Cały czas nie rozumiem, co ja robię w tej historii – powiedział Francuz po wyjściu z prokuratury.

15 godzin spędził w sumie Platini na przesłuchaniu. Rano we wtorek wchodził tam w charakterze świadka, ale szybko okazało się, że jest zatrzymany. Wyszedł już po północy.
- Cała ta sprawa mnie przerasta. Wiele hałasu o nic - powiedział Platini.
Jak się okazało, na miejscu doszło do konfrontacji z dwojgiem byłych doradców prezydenta Nicolasa Sarkozy’ego, Claude’m Gueant oraz Sophie Dion, dlatego, że w centrum zainteresowania śledczych jest m.in. spotkanie, do którego doszło 23 listopada 2010 w Pałacu Elizejskim, dziewięć dni przed przyznaniem Katarowi organizacji mistrzostw świata’2022. W spotkaniu tym uczestniczyli Sarkozy i jego doradcy, Platini, a także emir Kataru i ówczesny premier tego kraju.
Platini zdradził również, że część pytań dotyczyła wcześniejszego głosowania, z 2009 roku, gdy Francja wygrywała walkę z Turcją o organizację Euro’2016, zdobywając o jeden głos więcej. Podczas ogłaszania werdyktu w Genewie kluczową rolę odegrał prezydent Sarkozy, który rozmawiał osobiście z każdym głosującym (przy wydatnej pomocy Platiniego, który był wówczas szefem UEFA).
Zdaniem adwokata Williama Bourdona, który reprezentuje interesy Francuza, "Michel został zatrzymany tylko ze względów technicznych, aby doprowadzić do konfrontacji. - Nie ma sobie nic do zarzucenia i cały czas jest w tej sprawie świadkiem - twierdzi Bourdon.
RP









