"Ta technologia nie sprawiła, że na boisku jest większa sprawiedliwość. Popatrzmy na finał mistrzostw świata. Mieliśmy VAR, ale jednak pierwszy gol dla Francji padł w następstwie faulu, którego moim zdaniem nie było. Potem, przy drugim golu dla Francuzów, sędzia dostał sygnał z reżyserki, że coś jest nie tak, stając się niejako marionetką. Była w końcu ta ręka Chorwata czy nie? Przy rzeczywistej szybkości zdarzeń, a nawet przy "normalnym" zwolnieniu, nic takiego nie widać. Dopiero pod lupą, po rozłożeniu akcji, która trwała ułamek sekundy na czynniki pierwsze, sędzia wreszcie coś zobaczył i zagwizdał spalonego. Chorwacja twierdzi, że to ręka niezamierzona, Francja - że zamierzona. Pytam się, gdzie tu jest postęp i sprawiedliwość? To cały czas tylko interpretacja" - przekonuje Platini w długiej rozmowie z dziennikiem L’Equipe. Były szef UEFA, który został wykluczony z wyścigu o prezydenturę w FIFA po tym jak wyszło na jaw, że dawny prezydent Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej Sepp Blatter przesłał mu niedługo przed wyborami w 2011 roku 2 mln franków za pracę sprzed dziewięciu lat, jest dzisiaj w lepszej kondycji niż jeszcze kilka miesięcy temu. W maju szwajcarska prokuratura, prowadząca postępowanie w tej sprawie, oczyściła go z zarzutów, stwierdzając jednocześnie, że procedura nie jest jeszcze zakończona. Tymczasem FIFA nie zamierza skracać okresu zawieszenia dotyczącego wszelkiej działalności w futbolu do października 2019 roku. Platini przekonuje, że jeszcze nie powiedział ostatniego słowa, choć unika wszelkich deklaracji na temat ewentualnego startu w kolejnych wyborach. Nie zmienia to faktu, że wojna z nowymi władzami FIFA (szefem federacji został Gianni Infantino, były sekretarz generalny UEFA za prezydentury Platiniego) jest cały czas bezpardonowa i Francuz wbija szpilki kiedy tylko może. Tak jak teraz, gdy bezceremonialnie przyznaje - w odpowiedzi na sugestię, że działacze chwalą się, iż podejmowanie dobrych decyzji zwiększyło się dzięki VAR do 99,3 proc. - "że on wszystkich zna w FIFA; ich praca polega na tym, aby znajdować statystyki, które są właściwe...". Jak twierdzi, przez technologię zabito już takie dyscypliny jak kolarstwo czy Formuła 1, udziela też odpowiedzi na pytanie, dlaczego gremia sędziowskie są tak przychylne nowej technologii. "Chronią w ten sposób własną d..." - mówi bez kozery Platini, dodając jednocześnie, że "jakość gry" na mundialu nie była "wspaniała" i go nie zachwyciła. RP