35-letni zawodnik opuszcza Polskę rozgoryczony. "Przeszedłem do tego Widzewa, bo liczyłem, że zostanie tam zbudowana silna drużyna, że pomogę w odrodzeniu klubu, do którego mam ogromną słabość. Teraz żałuję tej decyzji i straconego roku" - powiedział piłkarz w "Przeglądzie Sportowym". "Nie chcę wracać do tego, co działo się w Łodzi, ale było mi przykro, gdy po tych wszystkich latach, pożegnano mnie jedynie telefonicznie" - dodał. Działacze i trenerzy Widzewa mieli pretensje do starszych zawodników, że nie angażują się zbytnio w grę. "Widzew nie wszedł do ekstraklasy, bo zimowe transfery osłabiły nas zamiast wzmocnić, a potem na ławce siedzieli zawodnicy lepsi niż ci, którzy grali" - stwierdził Michalski. W Apollonie Limassol występuje już jeden Polak - Łukasz Sosin. Tym napastnikiem była zainteresowana Wisła Kraków, ale spóźniła się z propozycją. "Dwie godziny po tym, jak podpisałem nowy kontrakt z cypryjczykami zadzwonił do mnie Grzegorz Mielcarski (dyrektor sportowy "Białej Gwiazdy") i pytał o mój status. Zacząłem żałować, że gdy Wisła poważnie się mną zainteresowała nie miałem już odwrotu" - stwierdził dwukrotny król strzelców ligi cypryjskiej.