- Spotkanie z Austrią było niezwykle emocjonujące i zakończyło się dla nas szczęśliwie. Oczywiście każdy by chciał, aby wygrać łatwiej, bez takiego nerwowego końca, ale trzeba zauważyć, że Austria to nie jest słaby przeciwnik, co udowodnili w drugiej połowie - dodał szef piłkarskiej centrali. - Należy cieszyć się z tego zwycięstwa, bo choć w końcówce było dramatycznie, uratowała nas poprzeczka i jeden z naszych piłkarzy wybił piłkę z linii bramkowej, to za tydzień nikt nie będzie tego pamiętał, tylko zostanie wynik 3:2 - powiedział Listkiewicz. Teraz przed biało-czerwonymi spotkanie z Walią, które może zadecydować o awansie do finałów mistrzostw świata. - Wygrana w tym spotkaniu to 99,9 procenta awansu bezpośredniego i mam nadzieję, że go sobie zapewnimy - stwierdził "Listek". Prezes PZPN był także zadowolony, że kadra, za kadencji Pawła Janasa, w końcu wygrała na Stadionie Śląskim. - I to w jakich okolicznościach. Wszyscy ludzie, którzy byli na sobotnim meczu będą go pamiętać przez wiele miesięcy. Chciałbym w imieniu drużyny, bo po spotkaniu byłem w szatni, podziękować kibicom za wspaniały doping. Fani byli wspaniali i w sobotę naprawdę byli dwunastym zawodnikiem naszego zespołu - powiedział prezes PZPN. Andrzej Łukaszewicz, Paweł Pieprzyca; Chorzów Zobacz GALERIĘ ZDJĘĆ z Chorzowa