INTERIA.PL: - Słusznie zostałeś wyrzucony z boiska? - Nie wiem, nie miałem jeszcze okazji spokojnie obejrzeć powtórki z tego wydarzenia, ale wydaje mi się, że nie faulowałem rywala. To była raczej walka bark w bark, dlatego szkoda, że sędzia główny podyktował rzut karny. Nawet jeśli jedenastka była zasłużona, to na pewno czerwona kartka była zbyt pochopna z jego strony. Taki faul zasługiwał na co najwyżej żółtą kartkę, ale co zrobić? Tym podaniem Nunez wsadził cię na minę? - Nunez na pewno chciał dobrze. Wyszło trochę niefortunne zagranie, które próbowałem ratować, ale trudno mi to teraz komentować. Gdyby ta piłka doszła do mnie, może udałoby się coś uratować. Chciałbym zobaczyć tę sytuację jeszcze raz. Miałeś do siebie jakiekolwiek pretensje? - Na pewno byłem zły na siebie, bo osłabiłem zespół w ważnym spotkaniu. Nie tak to sobie wyobrażałem. Zawodnik, który schodzi z boiska po czerwonej kartce zazwyczaj jest wygwizdywany, a ty wręcz przeciwnie zostałeś pożegnany oklaskami. Spodziewałeś się takiej reakcji kibiców? - Nie spodziewałem się tego. Mogę jedynie podziękować kibicom, że tak odebrali całą sytuację. Na koniec krzyknęli moje nazwisko. To jest na pewno budujące dla mnie i za to mogę im podziękować. Myślisz, że po tym zajściu możesz stracić miejsce w składzie? - Nie wiem. Ciężko mi powiedzieć. Jak oceniasz szanse Wisły przed rewanżem? - Nasze szanse są duże. Grając w osłabieniu, potrafiliśmy zmusić Standard do gry z kontrataków przez praktycznie całą drugą połowę. Wydaje mi się, że w spotkaniu, które odbędzie się w Liege, nasze szanse będą wyrównane. Spokojnie możemy liczyć na awans do kolejnej rundy. Grając w osłabieniu, praktycznie kontrolowaliśmy przebieg boiskowych wydarzeń. Standard rozczarował was swoją postawą? - Wiedzieliśmy o ich wadach i zaletach, ale na pewno też spodziewaliśmy się więcej po tej drużynie. Rozmawiał: Konrad Kaźmierczak Liga Europejska - zobacz wyniki, strzelców, składy i terminarz