Polscy kibice kojarzą Nenada Bjelicę doskonale z okresu 2016-18. Chorwat piastował wówczas funkcję pierwszego trenera Lecha Poznań. Dwukrotnie kończył sezon na trzecim miejscu w tabeli. Po wyjeździe z Polski kontynuował pracę szkoleniową w ojczyźnie. Prowadził najpierw Dinamo Zagrzeb, a następnie NK Osijek. Bez zajęcia pozostaje od sierpnia ubiegłego roku. Zaskakująca opcja dla Czesława Michniewicza. Największe ryzyko w karierze W ostatnim czasie nie brakowało spekulacji z Bjelicą w roli głównej. Przymierzano go do drugoplanowych klubów Serie A i Bundesligi, a także do Dynama Kijów. Wcześniej wymieniany był w gronie pretendentów do objęcia reprezentacji Polski. Bjelica krok od Trabzonsporu. Turkowie są pod wrażeniem jego pracy z Dinamem Najnowszy trop wiedzie do Turcji. Jak zgodnie informują tamtejsze media, 51-latek zostanie trenerem Trabzonsporu. To aktualny mistrz kraju, ale tytułu broni w tym sezonie bez powodzenia. Ekipa z Trabzonu plasuje się obecnie na szóstym miejscu w tabeli. Pod koniec marca zdymisjonowany został prowadzący zespół Abdullah Avci. Od tamtej pory trwało gorączkowe poszukiwanie jego następcy. Rozmawiano m.in. ze Stevenem Gerrardem, Andreą Pirlo, a nawet Roberto Mancinim. Ostatecznie wybór padł na Bjelicę. Miał być asystentem Santosa, przejął klub przegrywający 0:13 Chorwat uzgodnił już ramowe warunki umowy. W poniedziałek spodziewany był w Trabzonie na spotkaniu z prezydentem klubu Ertugrulem Doganem. Złożenie podpisów na kontrakcie ma być formalnością. Turkowie są pod wrażeniem świetnych wyników Bjelicy osiąganych zwłaszcza z Dinamem. Z tym zespołem zdobył tytuł mistrza Chorwacji, a także krajowy Puchar i Superpuchar. Średnia zdobywanych w tamtym okresie punktów wyniosła 2,3.