Ostatnie tygodnie w wykonaniu Wisły Kraków są mocno rozczarowujące. Drużyna ze stolicy Małopolski nie potrafi wykorzystać posiadanej jakości czysto piłkarskiej, notorycznie gubiąc punkty, które mogą mieć kluczowe znaczenie w kontekście potencjalnej walki o awans do Ekstraklasy. Kibice "Białej Gwiazdy" są poirytowani grą swoich pupili, a największe cięgi zbierają główni projektanci całego przedsięwzięcia, Jarosław Królewski oraz Radosław Sobolewski. Szczególnie ten drugi jest na cenzurowanym, ponieważ styl gry jego drużyny pozostawia wiele do życzenia. Wszelkie braki taktyczne, a także słaba dyspozycja Wiślaków zostały obnażone w sobotnim starciu z GKS Tychy. Ekipa dowodzona przez Dariusza Banasika wypunktowała "Białą Gwiazdę", kontynuując okazałą serię zwycięstw. 12 punktów po czterech rozegranych kolejkach jasno pokazuje, że GKS ma ambicję, by za kilkanaście miesięcy świętować awans do piłkarskiej elity. "Pudło sezonu"? Piłkarz GKS Tychy się nie popisał Na odmiennym biegunie znajduje się Wisła Kraków, która w dalszym ciągu szuka swojej tożsamości. Niestety, ale nic nie wskazuje na to, że w obecnym formacie, klub będzie zmierzał w odpowiednim kierunku. Kolejna wpadka Wisły Kraków. Sytuacja robi się nieciekawa Serie indywidualnych błędów, brak zgrania, a także widoczne kłopoty z boiskową komunikacją to tylko nieliczne z elementów, które składają się na obraz nędzy i rozpaczy w krakowskim klubie. GKS Tychy objął prowadzenie w pierwszej połowie. Piłkę do siatki, tuż obok bezradnego bramkarza skierował Marcel Błachewicz. Jak się okazało, wynik mógłby być wyższy, gdyby większą skutecznością w doliczonym czasie wykazał się jeden z piłkarzy lidera Fortuna 1 Ligi. Kibice Wisły będą mocno rozczarowani. Jest plan ws. Jakuba Błaszczykowskiego Wiktor Niewiarowski miał przed sobą pustą bramkę, a także kilku kolegów, którzy mogli zostać obsłużeni celnym podaniem. Piłkarz podjął najmniej altruistyczną decyzję i postanowił samodzielnie zakończyć akcję. Ostatecznie futbolówka wylądowała na słupku, nie wpadając przy tym do siatki. Finalnie z trzech punktów mógł się cieszyć piłkarze GKS Tychy, którzy wygrali z krakowską Wisłą, 1:0. Polsat Sport dosadnie podsumował sytuację, określając ją mianem "pudła sezonu".