Marcelo Bielsa to jeden z najbardziej rozpoznawalnych trenerów piłkarskich. Argentyńczyk znany jest ze swojego zamiłowania do taktyki i szaleńczego wręcz przygotowania do meczów oraz treningów. 67-latek potrafi godzinami analizować rywali, a następnie z pasją przekazywać wiedzę swoim podopiecznym. Ma także oko do nieoczywistych piłkarzy - wystarczy przypomnieć chociażby Mateusza Klicha, z którego wydobył pełnię potencjału i uczynił piłkarza na miarę Premier League. Wcześniej Polak odbijał się natomiast między innymi od Bundesligi. Bielsa pracował w ostatnich latach z Olympique Marsylia, Lazio, Lille i właśnie Leeds, w którym spotkał polskiego pomocnika. Z angielskiego klubu został zwolniony w lutym 2022 roku i od tamtego czasu pozostawał bez zatrudnienia. Nie spieszył się do powrotu na ławkę, ale nie oznacza to, że odpoczywał od futbolu. Można się było o tym przekonać na przykład w listopadzie, kiedy wziął udział w kursokonferencji trenerskiej, zorganizowanej na stadionie warszawskiej Legii. Był jej gwiazdą, a do zadania podszedł z najwyższą starannością. W ramach przygotowań do prelekcji obejrzał 50 poprzednich spotkań naszej reprezentacji i przeanalizował 55 potencjalnych kadrowiczów. Wiedział o nich wszystko - łącznie z liczbą minut rozegranych w klubach. Kursokonferencja miała miejsce tuż przed wylotem reprezentacji do Kataru. Był na niej obecny także ówczesny selekcjoner Czesław Michniewicz, który wypowiadał się o Bielsie z najwyższym szacunkiem. - Pan jest geniuszem, dziękuję za wykład - mówił trener. Marcelo Bielsa znalazł nowe miejsce pracy Kiedy Michniewicz stracił wraz z końcem grudnia pracę, nazwisko Bielsy przewijało się często w kontekście jego ewentualnych następców. Ostatecznie Argentyńczyk nie został jednak zatrudniony przez Polski Związek Piłki Nożnej. Prezes Cezary Kulesza postanowił sięgnąć po Fernando Santosa. Tymczasem Bielsa ma wkrótce objąć kadrę Urugwaju. Według Fabrizio Romano, kontrakt jest już uzgodniony i czeka tylko na złożenie podpisów. 67-latek stanie przed zadaniem przywrócenia zasłużonej reprezentacji blasku. Przypomnijmy, że Urugwajczycy nie wyszli podczas ostatniego mundialu z grupy. Taka sytuacja przytrafiła się im po raz pierwszy od 2002 roku. Słaba dyspozycja kosztowała Diego Alonso utratę posady. Jego miejsce zajął tymczasowo Marcelo Broli, który poprowadził drużynę w dwóch spotkaniach towarzyskich. Zremisował w nich z Japonią i wygrał z Koreą Południową. Jakub Żelepień, Interia