Aktualny lider La Liga w sezonie 2007/2008 nie zdobył żadnego trofeum i musiał z zazdrością patrzeć na Real Madryt, które drugi raz z rzędu wygrał Primera Division. Lionel Messi nazwał przegraną w lidze "gorzką pigułką", ale równocześnie stara się optymistycznie patrzeć w przyszłość. - Wierzę, że jesteśmy na właściwej drodze i jeśli będzie dalej działać w ten sposób, to wiele osiągniemy - przyznał Argentyńczyk. - Chcemy pracować i rozwijać się, ale zawsze jako grupa - mówił. - Oczekuję, że drużyna pokaże do czego jest zdolna i jeszcze więcej - dodał. 21-latek jest jednym z motorów napędowych Barcy, ale sam przyznaje, że to nie wszystko na co go stać. - Wierzę, że mogę grać jeszcze lepiej, ale nie mogę narzekać, ponieważ w dobrej formie zakończyłem rok - stwierdził. - Czuję, że rosnę z każdym meczem. Czas pracuje na moją korzyść - zapewnił. Przed sezonem szkoleniowcem Barcelony został Josep Guardiola, który bardzo szybko znalazł wspólny język z piłkarzami. - On nas rozumie, gramy w sposób jaki lubimy - ocenił Messi. - Guardiola dobrze mnie rozumie i wie co mogę dać drużynie. Jest tak dobrym trenerem, jak był piłkarzem. Doskonale wie, jak przenieść doświadczenie z boiska na warsztat trenerski - chwali przełożonego Messi. Skrzydłowy "blaugrany" był jednym z głównych kandydatów do zdobycia "Złotej Piłki", ale jak twierdzi to nie jego priorytet. - Naprawdę się o to nie martwię. Wszystko co robię, robię dla dobra zespołu i dla drużynowych sukcesów - mówił. - Indywidualne nagrody jeśli mają przyjść, to przyjdą - wyjaśnia. - Myślę tylko o drużynie i o tym, co Barcelona może wygrać - dodał.