Messi na konferencji prasowej zaprzeczył tym doniesieniom. "Nie obchodzi mnie, co gadają ludzie. Wszyscy moi koledzy z drużyny gratulowali mi i cieszyli się razem ze mną. To jest dla mnie najważniejsze. Zawsze podkreślałem, że bez nich nie dostałbym tej nagrody" - powiedział 23-letni napastnik. "Moje relacje z Andresem i Xavim nie zmieniły się i są bardzo dobre" - podkreślił Argentyńczyk. W poniedziałek Messi dość niespodziewanie został uznany najlepszym piłkarzem 2010 roku. "Złotą Piłkę" otrzymał po raz drugi z rzędu. Faworytami do tej prestiżowej nagrody byli mistrzowie świata Iniesta i Xavi. Mundial w RPA dla Argentyny z Messim na czele nie był udany. Zespół prowadzony przez Diego Maradonę odpadł w ćwierćfinale. Co więcej, w RPA zawodnik Barcelony nie strzelił ani jednego gola. Kibice "Dumy Katalonii" zgotowali Messiemi, Inieście i Xaviemu owację na stojąco przed środowym meczem Pucharu Króla z Betisem Sewilla. Barcelona wygrała 5-0, a trzy gole strzelił Messi. Był to pierwszy występ Argentyńczyka po otrzymaniu "Złotej Piłki".