Trzęsienia ziemi nawiedziły południowo-wschodnią część Turcji, a także Syrię. Miasta, miasteczka i wsie zostały zrównane z ziemią, co najmniej 11 tysięcy ludzi straciło życie, a dziesiątki bądź setki tysięcy odniosło obrażenia. Kataklizm rozpoczął się około 4 nad ranem w poniedziałek. Po pierwszym uderzeniu nadeszły także wstrząsy wtórne. Po kilku godzinach spokoju odnotowano kolejną aktywność sejsmiczną w regionie. Według naukowców - była to inna seria trzęsień, niepowiązana z poprzednimi. Ruchy płyt tektonicznych miały miejsce również we wtorek. Kilkadziesiąt trzęsień spustoszyło ten rejon świata. Zdjęcia i nagrania z Turcji, a także Syrii chwytają za serce i budzą lęk. Popychają także do pomocy, na którą decydują się nie tylko rządy poszczególnych państw, ale również osoby prywatne czy publiczne. Ofiary kataklizmu mogą liczyć między innymi na sportowców. Turecki piłkarz Merih Demiral zorganizował kilka licytacji charytatywnych właśnie na rzecz swoich rodaków. Obrońca Atalanty przekazał na zainicjowaną przez siebie aukcję koszulki między innymi Leonardo Bonucciego, Paulo Dybali czy Cristiano Ronaldo. Co ważne, na trykocie jest odręczny podpis Portugalczyka. Trzęsienie ziemi w Turcji: Dries Mertens pomaga ofiarom kataklizmu W pomoc ofiarom kataklizmu włączył się także Dries Mertens. Belg od lata zeszłego roku jest piłkarzem tureckiego Galatasaray, przez co odczuwa jeszcze większy związek z tym, co stało się na południu kraju. Wraz z żoną postanowił pomóc w organizacji zbiórki najpotrzebniejszych przedmiotów dla poszkodowanych. Tymczasowy magazyn powstał na stadionie klubu ze Stambułu, a piłkarz z partnerką zostali uchwyceni przez fotoreporterów, podczas gdy nosili kartony. Jak donoszą tureckie media, Galatasaray wysłał już około dwudziestu ciężarówek z pomocą humanitarną. Mertens znany jest ze swojego wielkiego serca. Jako piłkarz SSC Napoli opiekował się bezdomnymi zwierzętami, a także rozwoził pizzę najbiedniejszym mieszkańcom miasta. Przebierał się przy tym, aby nie być rozpoznanym przez kibiców. Jego bezinteresowne działanie wyszło na światło dzienne dopiero po kilku latach. Piłkarz regularnie odwiedza też szpitale, w których spotyka się z dziećmi. Wspiera finansowo młodzież z trudnych domów, wysyła też leki do Wenezueli. Sam mówi, że nie jest osobą religijną, ale wierzy, że jeśli ludzie wokół będą szczęśliwsi, świat stanie się lepszym miejscem do życia. Jakub Żelepień, Interia