- Grzegorz o miejsce w składzie konkuruje z Egipcjaninem Hossamem Mido. Ostatnio ten drugi spisywał się bardzo dobrze i Rasiak nie miał zbyt wielu okazji, by grać w pierwszym składzie - tłumaczył holenderski szkoleniowiec. - Jest to zawodnik, który, by złapać rytm, potrzebuje grać co tydzień w piłkę. Tutaj na razie nie miał takiej możliwości. Co jakiś czas wchodził do zespołu, ale wtedy widać było, że brakuje mu tego rytmu i nie zawsze spisywał się najlepiej. A Tottenham to wielki klub, wobec którego są równie wielkie oczekiwania, więc muszą stawiać na zawodników, którzy są w najwyższej formie - dodał Jol. - Grzegorz to według mnie prawdziwy wojownik, który na pewno się nie podda. Przyjdzie czas, że będziemy wygrywali mecz za meczem, a i Mido, i Rasiak będą obaj strzelać dla nas gole - podkreślił menedżer. Jol zapewnił, że wbrew temu, co można było przeczytać w angielskich mediach, nie zamierzał pozbywać się polskiego napastnika w zimowym okienku transferowym. - Nie rozważałem tego, bo gdybyśmy go sprzedali, to musielibyśmy szukać kogoś na jego miejsce, a ja potrzebuję w składzie 4-5 dobrych napastników. jak już wspomniałem, czas Grzegorza nadejdzie. Ja ciągle w niego wierzę i mam nieodparte wrażenie, że nie widzieliśmy jeszcze wszystkiego, co potrafi. Powiem więcej: wyobrażam sobie taki scenariusz, że Rasiak pojedzie na mistrzostwa świata i strzeli dla waszej reprezentacji kilka goli. Wtedy będzie wielkim graczem i rozwieje wszelkie wątpliwości. Tylko musi w końcu uwierzyć sam w siebie - zakończył Jol.