Menedżer "The Reds" Rafael Benitez konsekwentnie stawia na Chrisa Kirklanda, a bramkarz reprezentacji Polski musi się zadowolić występami w Pucharze Ligi. - I wszyscy mają problem. Dudek ma problem, Kirkland także, a cała sytuacja jest problemem dla klubu. Poczekam kilka dni i skontaktuję się z działaczami Liverpoolu. Żądam respektu dla Jurka, który jest klasowym bramkarzem. Rozmawiałem z zarządem angielskiego klubu i z pewnością czekają mnie kolejne dyskusje - podkreślił Holender. Czy Dudek zmieni klub? Zdaniem holenderskiego menedżera trzeba zachować spokój i w żadnym wypadku nie można podejmować nerwowych ruchów. - Od lat doradzam to piłkarzom. I taką radę mam dla Jurka. Kiedy Dudek pyta się, o co chodzi, to wszyscy wokół odpowiadają, że jest "ok" i poklepują go po plecach. Niby jest "ok", ale w następnym meczu ligowym znowu gra Kirkland. Jurek ma ważny kontrakt i to też trzeba brać pod uwagę. Bo ilu Polaków ma ważną umowę w czołowych klubach Premiership? Piłkarze z polskiej ligi zaczepiają mnie i mówią: "Panie Janie, niech pan załatwi kontrakt na Zachodzie". A ja doradzam spokój i naukę angielskiego. Gdy potem pytam o postępy w angielskim, to słyszę odpowiedź: "Na razie nie było czasu". Kiedy Jurek grał w Holandii, to poprosiłem go o to samo. I zanim podpisał kontrakt w Premiership, to swobodnie rozmawiał po angielsku - dodał Jan De Zeeuw.