Uraz Patryka Małeckiego okazał się poważniejszy niż początkowo przypuszczano. Zawodnik Wisły ma uszkodzony więzozrost piszczelowo-strzałkowy, a w związku z tym konieczna będzie operacja u skrzydłowego "Białej Gwiazdy". Melikson z kolei przechodzi kolejne badania, które mają wykazać, co dokładnie stało się z jego stopą. "Kontuzja Maora może być groźniejsza niż ta Patryka. Badania, które przeszedł, są właśnie analizowane przez nasz sztab medyczny. Przeczucia zawodnika nie są jednak dobre. Mówi, że może będzie potrzebna operacja. Tak właśnie było, gdy odniósł podobną kontuzję w Izraelu. Jest więc możliwe, że Maor będzie wyłączony z gry nawet do grudnia" - powiedział szkoleniowiec Wisły. Kontuzje obu piłkarzy to oczywiście duża strata dla drużyny. Do tego dodać należy jeszcze uraz Cwetana Genkowa. "Zarówno kontuzja Maora jak i Patryka jest dla nas stratą. Z gry wypadają nam najbardziej kreatywni zawodnicy w naszym zespole. Do tego dochodzi kontuzjowany Genkow, a to stanowi połowę naszego ataku" - podkreślił Robert Maaskant. Bułgarski napastnik od niedzieli rozpoczął treningi na boisku, ale nie ma szans, żeby wrócił do gry w tym tygodniu. "Mam nadzieję, że Cwetan będzie mógł zagrać po przerwie na mecze reprezentacji narodowych" - poinformował trener.