Choroba Layuna, obecnie występującego w zespole Rayados de Monterrey (wcześniej był zawodnikiem m.in. FC Porto i Sevilli), została wykryta w trakcie rutynowych badań, na które piłkarza namówiła żona. Wcześniej w organizmie reprezentanta Meksyku nie było żadnych objawów, którego mogły wskazywać na poważną dolegliwość. "To było badanie, którego nie było w planach. Zostało przeprowadzone, lekarze stwierdzili torbiel w nerkach, diagnoza była jednoznaczna - konieczny jest zabieg. Teraz jestem już w dobrej formie, bardziej zmotywowany niż kiedykolwiek. Chcę się cieszyć życiem, robić to, co kocham najbardziej, grać w piłkę nożną" - przyznał Meksykanin. Layun posiada korzenie libańskie i hiszpańskie - jego dziadek ze strony ojca Youssef Layun wyemigrował w 1975 roku z Libanu do Meksyku, uciekając przed wojną domową, natomiast dziadek ze strony matki Guillermo Prado przybył do Meksyku z Hiszpanii. Layun, obrońca, obecnie przechodzi rehabilitację, treningi - jak przewidują lekarze - wznowi na przełomie sierpnia i września. wha/ giel/