"Przykro mi, ale nie pokażemy spotkania Wisły. Nie udało nam się znaleźć kompromisu w negocjacjach z Portugalczykami. Na pewne sprawy ja po prostu nie mam wpływu. Mamy w naszej firmie podział kompetencji. Wierzę jednak, że będziemy pokazywać spotkania Wisły w fazie grupowej" - oświadczył Robert Korzeniowski, szef sportu w TVP. "Nie pozwala nam na to budżet" - tłumaczył się z kolei Marian Kmita, szef sportu w Polsacie, który chciał transmitować spotkanie Groclinu w Lens. Rozgoryczenia nie kryje także Andrzej Placzyński, szef polskiego oddziału Sportfive, pośrednika w handlu prawami telewizyjnymi. "Kwota, którą zaoferowała TVP za mecz Wisły była śmiesznie niska i Vitoria nie chciała jej zaakceptować. Niektóre mecze (np. Groclinu z Lens) oferowaliśmy za darmo, ale przecież nie możemy jeszcze płacić za ich produkcję (ok. 15 tysięcy euro) Taki jest niestety rynek sportowy w Polsce. Jesteśmy ostatnim krajem, który nie ma jeszcze praw do mistrzostw świata..." - ujawnił Placzyński.