Na palcach jednej dłoni można wyliczyć wszystkie wygrane spotkania reprezentacji Gibraltaru. Nie powinno to jednak nikogo dziwić, jest to stosunkowo młoda drużyna, która w europejskim futbolu pojawił się w 2013 roku, gdy została pełnoprawnym członkiem UEFA. Trzy lata później to niewielkie terytorium zostało członkiem FIFA. Swój debiut w poważnej piłce mieli we wrześniu 2013 roku ze Słowacją, spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Wprawdzie zawodnicy Gibraltaru nie grzeszą piłkarskimi umiejętnościami najwyższych lotów, to nie można odmówić im woli walki, co pokazali chociażby w spotkaniu z Francją. O ile różnica klas na boisku między obiema drużynami była widoczna gołym okiem, to rywale "Trójkolorowych" postawili twarde warunki. To jednak nie wystarczyło, by uniknąć blamażu. Francja pokonała reprezentację Gibraltaru Spotkanie zaczęło się zgodnie z oczekiwaniami, bo Francuzi wyszli na prowadzenie zaledwie po kilku minutach od pierwszego gwizdka sędziego. W 3. minucie świetne dośrodkowanie od Kingsleya Comana wykorzystał Olivier Giroud, który silnym uderzeniem głową wpakował piłkę prosto do siatki. Przewaga "Trójkolorowych" była niezaprzeczalna, jednak zabrakło klarownych okazji. W 20. minucie bliski wpisania się na listę strzelców był znowu Giroud. Snajper próbował zdobyć drugą bramkę przewrotką, jednak brakowało mu precyzji. Na kolejnego gola czekaliśmy do końca pierwszej połowy. Roy Chipolina uderzył piłkę ręką w polu karnym, w efekcie czego sędzia podyktował rzut karny dla Francji. Bardzo pewnie jedenastkę wykorzystał Kylian Mbappe. Mękki "Trójkolorowych" w Portugalii Po zmianie stron obraz gry nie uległ znacznej zmianie. Francuzi zamknęli gospodarzy w ich własnym polu karnym, jednak brakowało im precyzji w wykończeniu, aby zdobyć kolejną bramkę. Reprezentacja Gibraltaru miała spory problem z wyjściem do kontry, wszystkie wybite piłki natychmiast przejmowali podopieczni Didiera Deschampsa. W 70. minucie wicemistrzowie świata mieli na swoim koncie osiem strzałów w światło bramki, natomiast piłkarze Gibraltaru nie oddali żadnego celnego uderzenia. Trzecia bramka w tym spotkaniu padła w niespodziewanych okolicznościach. Mbappe podawał z lewej części boiska wprost w pole karne, futbolówka jednak trafiła do jego kolegów z drużyny, a wprost pod nogi nadbiegającego Mouelhi, który przez przypadek umieścił ją we własnej siatce. Gibraltarczycy próbowali zdobyć jedną bramkę, jednak nie było ich na to stać i spotkanie zakończyło się wynikiem 0-3. Znamy godziny meczów Euro 2024. Sprawdź ramowy terminarz. Co z biletami?