Wtedy selekcjonerem był Roman Sowiński. Polacy przegrali w stolicy Rosji wszystkie trzy mecze grupowe: z Chorwacją 1-2, Hiszpanią 2-8 i Ukrainą 3-8. Te dwie ostatnie drużyny spotkały się w finale, wygranym przez ówczesnych mistrzów świata - Hiszpanów. W tamtych zawodach uczestniczyło osiem drużyn, teraz będzie ich 12, podzielonych na cztery grupy. Po dwie najlepsze ekipy awansują do ćwierćfinałów. Zajmujący 30. miejsce w światowym rankingu "Biało-Czerwoni" wylosowali Rosję (3. pozycja) i Kazachstan (9.). Kończący się rok przygotowujący się do eliminacji Polacy zaczęli od styczniowego towarzyskiego turnieju w Tychach. Przegrali tam z Finami 2-3, zremisowali ze Słowenią 6-6, a na koniec pokonali drużynę Bośni i Hercegowiny 3-1. Potem w marcu, w Koszalinie, pokonali w sparingu Białorusinów 6-0. Turniej kwalifikacyjny do ME rozgrywany był w Elblągu. Prowadzeni przez trenerów Andrzeja Biangę i Korczyńskiego gospodarze przegrali z Serbami 0-4, pokonali Mołdawian 4-2 i zremisowali z Hiszpanami 1-1. Ten ostatni wynik okazał się decydujący, bowiem dał im - jako najlepszej drużynie z trzecich miejsc w grupach - prawo gry w barażach. Remis był sensacją, bo Hiszpanie to obrońcy tytułu, którzy zajmują drugą lokatę w światowym rankingu. "Biało-Czerwoni" wcześniej grali z nimi osiem razy i wszystkie mecze przegrali. Poprzednio, w wyjazdowym towarzyskim meczu, w styczniu 2016 r., ulegli 2-9. Barażowym przeciwnikiem byli we wrześniu Węgrzy. Ostatni test przed tym dwumeczem kadra przegrała w Koszalinie z Francją 3-4. W meczach o udział w ME było już lepiej. Co prawda w Miszkolcu gospodarze wygrali 2-1, ale w rewanżu rozegranym w koszalińskiej hali Polacy zwyciężyli 6-4. Po wywalczeniu awansu doszło do zmiany na stanowisku selekcjonera. Po rezygnacji Biangi samodzielną pracę z kadrą pod koniec października rozpoczął 39-letni Korczyński, lider strzeleckiej klasyfikacji wszech czasów futsalowej ekstraklasy - zdobył w niej 314 bramek. W listopadzie pod jego kierunkiem zespół rozegrał dwa wyjazdowe towarzyskie spotkania ze Słowenią, zakończone remisem 6-6 i porażką 1-3. W grudniu Polacy towarzysko podejmowali Gruzinów - w Bełchatowie wygrali 4-2, a w Częstochowie - 3-1. Ten drugi pojedynek obejrzało 5500 kibiców. W styczniu kadrowiczów przed wylotem do Słowenii czekają dwa zgrupowania i - być może - mecz kontrolny. Korczyński nie ukrywał, że grupowi przeciwnicy będą bardzo wymagający. "My będziemy chcieli nasze braki ukryć, wszystko zależy od tego, na ile rywalom uda się je odczytać. Oni mają ich mniej, dlatego ich sytuacja jest lepsza. Ale poradzimy sobie, ja nigdy nie tracę optymizmu. Trzeba znaleźć fortele, sposoby na rywali. Chciałbym, żebyśmy grali w sposób dla kibica niepoukładany, a niewygodny dla przeciwnika. Chodzi o prosty, szybki futsal. Coś w rodzaju tego, który pozwolił Argentyńczykom zdobyć ostatnio mistrzostwo świata" - przyznał szkoleniowiec. Porównując potencjał polskiej kadry sprzed 17 lat i obecnej Korczyński zaznaczył, że wiele się nie zmieniło. "Myślę, że nasza reprezentacja i futsal są w tym samym miejscu, jak przed 17 laty. Postęp zrobiła natomiast Europa. Jest więcej drużyn narodowych uczestniczących w międzynarodowej rywalizacji, w wielu krajach piłkarze grający w hali są zawodowcami" - wspomniał. W marcu 2015 roku "Biało-czerwoni" zajęli ostatnie miejsce w turnieju eliminacyjnym do poprzednich ME, który był rozgrywany w Krośnie. Zremisowali wtedy z Białorusinami 0-0 oraz przegrali z Finami 2-3 i Włochami 3-6. Wtedy prowadził ich włoski trener Andrea Bucciol, który został zwolniony i w sierpniu 2015 roku kadrę objął Bianga, a asystentem został Korczyński. W 2016 roku Polacy pod ich kierunkiem, po barażach z Kazachstanem, odpadli z rywalizacji o udział w mistrzostwach świata. W Szczecinie zremisowali 1-1, na wyjeździe przegrali 0-7. ME w futsalu odbyły się dotychczas 10-krotnie. Zwyciężali Hiszpanie (1996, 2001, 2005, 2007, 2010, 2012, 2016), Włosi (2003, 2014) i Rosjanie (1999). Z baraży, oprócz Polaków, do turnieju finałowego przebiły się reprezentacje Serbii, Rumunii i Francji. Wcześniej awansowali zwycięzcy siedmiu grup eliminacyjnych: Włochy, Azerbejdżan, Ukraina, Portugalia, Hiszpania, Kazachstan i Rosja. Stawkę uzupełnią gospodarze - Słoweńcy. ME rozpoczną się dokładnie za miesiąc - 30 stycznia - i potrwają do 10 lutego. Mecze odbywać się będą w Arenie Stożice w Lublanie. Piotr Girczys