Polacy bardzo dobrze rozpoczęli mistrzostwa. W niedzielnym meczu otwarcia, na stadionie Cracovii, pokonali Ukrainę 3-0.Dobrych humorów po pierwszym spotkaniu nie mają z kolei Izraelczycy. Oni bowiem przegrali z Hiszpanią 0-3.Dziś więc "Biało-Czerwoni" mają szansę na drugie zwycięstwo. Na własnym terenie, podopieczni Marka Dragosza, chcą zdobyć medal. Na razie jednak koncentrują się na wygraniu grupy. Już w drugiej minucie Polacy groźnie zaatakowali. Bartosz Łastowski trafił jednak w słupek. Polacy zdecydowanie przeważali. W 11. minucie strzelał Przemysław Fajtanowski. Bramkarz odbił piłkę, ale przy dobitce Tomasza Misia był już bez szans. W 17. minucie, po ładnej, kombinacyjnej akcji, ładnym strzałem w "okienko" popisał się Kamil Grygiel i podwyższył prowadzenie. Polacy zamknęli rywali na ich połowie. Atakowali i tuż przed przerwą zdobyli kolejną bramkę. Zrobił to Łastowski. W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Podopieczni Marka Dragosza mocniej nacisnęli i mieli sporo dobrych sytuacji. Jedną z nich, siedem minut po wznowieniu gry, wykorzystał Mariusz Adamczyk. Trzy minuty później wynik podwyższył Krystian Kapłon. Kapłon miał też duży udział przy szóstej bramce. Po jego strzale Yoav Tsarfati trafił bowiem do własnej bramki. Polacy na tym nie poprzestali. W 46. minucie, głową, do siatki trafił Miś. Został tym samym jedynym z Polaków, który strzelił w tym spotkaniu dwa gole. "Biało-Czerwoni" pewnie wygrali i zapewnili sobie wyjście z grupy. Mają sześć punktów, tyle samo, co Hiszpania. Te dwie drużyny zagrają jutro o pierwsze miejsce w grupie.Wynik ustalił jednak Fajtanowski, który trafił do siatki w doliczonym czasie gry. Polska - Izrael 8-0 Bramki: 1-0 Miś (11.), 2-0 Grygiel (17.), 3-0 Łastowski (25.+1), 4-0 Adamczyk (32.), 5-0 Kapłon (35.), 6-0 Tsarfati (41. sam.), 7-0 Miś (46.), 8-0 Fajtanowski (50.+3)