Matusiaka w hotelu witała cała drużyna na czele z trenerem Francesco Guidolinim. - Czuję się fantastycznie, przywitanie było niezwykle miłe. Od razu poczułem się jak członek zespołu - powiedział Matusiak w "Fakcie". Pochlebnie o reprezentancie Polski wyrażał się szkoleniowiec Palermo. - Pokładamy w nim spore nadzieje i bardzo na niego liczymy. Separujemy Radka od fanów i prasy, tak jak cały zespół. Od pierwszej minuty traktujemy go jak członka naszej rodziny - stwierdził Guidolin. W niedzielę Matusiak wraz z żoną obejrzał mecz ligowy Palermo z trybun. Jego nowa drużyna przegrała z Empoli 0:1. - Jeżeli chcę coś osiągnąć w piłce, to jest to dobry czas i miejsce. Liga włoska to jedna z najlepszych w Europie i jedna z najatrakcyjniejszych. Moje marzenia zaczynają się spełniać! - podkreślił Matusiak, który będzie musiał stoczyć walkę o miejsc w podstawowym składzie. - Nikt za darmo nie da mi miejsca w składzie, tylko dlatego, że jestem nowy i dopiero dołączyłem do zespołu. Czeka mnie ciężka walka, którą wygra najlepszy. Myślę, że potrzebuję pół roku, żeby dopasować się do włoskiego stylu gry, wywalczyć miejsce w składzie i stać się ważnym ogniwem zespołu. W życiu trzeba podnosić sobie poprzeczkę, a gra w Palermo to dla mnie wyzwanie, możliwość sprawdzenia swoich umiejętności - wyznał były napastnik BOT GKS Bełchatów.