Napastnik Wisły Kraków stanie dziś przed kolejną szansą powiększenia dorobku strzeleckiego. Mistrz Polski zmierzy się w 1. rundzie Pucharu UEFA z Dynamem Tbilisi. Jego zdaniem Wisła to najlepszy Polski klub, ale w Europie zaledwie średniak. - W poprzednim sezonie nie poradziliśmy sobie z przeciętnym zespołem z Norwegii, teraz odpadliśmy po porażkach z Realem Madryt. Najbliższe mecze pokażą jaką jesteśmy drużyną - dodał "Franek". Napastnik Wisły stwierdził również, że nie zamierza opuszczać Wisły, a nowy kontrakt jaki podpisał będzie chciał wypełnić. Co ciekawe Frankowski wciąż po cichu liczy na grę w reprezentacji. - Przez sześć lat byłem czołowym, o ile nie najlepszym strzelcem naszej ekstraklasy, a jednak byli i są napastnicy bardziej dostrzegani przez selekcjonerów. Czuję z tego powodu pewien niedosyt. Nie zawiesiłem jeszcze butów na kołku, dlatego mam nadzieję, że podreperuję tę statystykę.