28-letni zawodnik zmarł we wtorek we włocławskim szpitalu. "Po przesłuchaniu podejrzanego mężczyzny zdecydowaliśmy się na zmianę wcześniejszych zarzutów ze spowodowania średniego uszczerbku na zdrowiu na spowodowanie uszczerbku ciężkiego, którego skutkiem jest śmierć. Sprawca przyznał się do czynu potwierdzając uderzenie ofiary pięścią. Wyjaśnił, że nie brał pod uwagę, że tego rodzaju cios może wywołać takie skutki. Zasłaniał się również lukami w pamięci i usprawiedliwiał dużą ilością spożytego alkoholu. Naszym zdaniem musiał przewidywać takie konsekwencje uderzając również osobę nietrzeźwą na twardym podłożu" - powiedział zastępca prokuratora rejonowego we Włocławku Krzysztof Pruszyński. Za to przestępstwo grozi kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Prokurator wystąpił do sądu o tymczasowe aresztowanie sprawcy. "Zdecydowaliśmy się na taki krok z uwagi na zagrożenie wysoką karą oraz możliwość mataczenia" - wyjaśnił Pruszyński. Piłkarz IV-ligowego Łokietka Brześć Kujawski otrzymał cios ręką w twarz podczas szarpaniny w nocy z soboty na niedzielę przed jednym z klubów we Włocławku i upadając uderzył głową o betonowy krawężnik. Zdarzenie zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu, dlatego dyżurny mógł szybko namierzyć podejrzanego Marcin M., który został zatrzymany. Mężczyznę przesłuchano w poniedziałek, gdyż w momencie zatrzymania był pod wpływem alkoholu, i zwolniono do domu po postawieniu zarzutu spowodowania średniego uszczerbku na zdrowiu. "Po informacji o śmierci sportowca, którą otrzymaliśmy ze szpitala, zadecydowałem o konieczności zatrzymania sprawcy. Ten znajdował się w rękach policji od czwartku rano. Żeby podjąć decyzję o możliwej zmianie kwalifikacji czynu, musieliśmy poczekać na wstępne wyniki dzisiejszej sekcji zwłok" - dodał prokurator Pruszyński. Ta potwierdziła, że ofiara nie była na nic chora, a zgon nastąpił w wyniku następstw uderzenia o twarde podłoże po ciosie wyprowadzonym przez sprawcę. Na stronie internetowej klubu poinformowano, że pogrzeb zawodnika odbędzie się w poniedziałek, a matka zmarłego poinformowała o fakcie przekazaniu organów syna osobom oczekującym na przeszczepy. Mariusz Kowalski przed grą w Łokietku Brześć Kujawski reprezentował barwy m.in. Elany Toruń i Startu Radziejów.