Kariera cudownego dziecka włoskiej piłki powoli się kończy, a świadczą o tym choćby kolejne kluby. Ostatnie dwa lata to dla Balotelliego: półroczny odpoczynek od futbolu, włoska Serie B, a ostatnio - turecka Süper Lig. I to nie w czołowych klubach ze Stambułu czy Ankary, a w Adana Demispor, czyli średniaku. W tej drużynie Balotelli miał akurat całkiem udany sezon - w 31 ligowych spotkaniach zdobył aż 18 bramek, choć pięć z nich w ostatniej kolejce i w starciu ze spadkowiczem Göztepe Izmir. Teraz jednak ta dobra passa dobiegła końca, a największy wpływ miało zachowanie piłkarza po niedzielnym starciu z Umraniyesporem, które zresztą Adana Demirspor wygrała 1-0. Scysja trenera z Balotellim - omal nie doszło do rękoczynów Po spotkaniu doszło do słownej scysji piłkarza z trenerem Vincenzo Montellą - też byłym znakomitym reprezentantem Italii i legendą Romy. W 2016 roku obaj niemal się zetknęli w Milanie. Niemal, bo Balotelliemu właśnie skończyło się wypożyczenie z Liverpoolu, gdy Montella przejmował rossonerich. Trafili na siebie dopiero w Turcji i wydawało się, że ta współpraca układa się dobrze. Niedzielny mecz zadał jednak kłam tej tezie - już po spotkaniu doszło do scysji między piłkarzem i trenerem, a zdenerwowany Montella ruszył w kierunku piłkarza. I choć szkoleniowiec zarzekał się, że to nic wielkiego, to trzy dni później Balotelliego już w Turcji nie ma. Fabrizio Romano poinformował rano, że piłkarz przeniesie się do szwajcarskiego FC Sion, a lokalne media potwierdziły tę wiadomość. Szósty zespół ligi szwajcarskiej ma zapłacić ok. 2 milionów euro, a transakcja zostanie sfinalizowana w środę, już po badaniach medycznych 32-letniego napastnika. Czołowy kiedyś napastnik w Europie wybrał więc zespół, który jest przeciętny w swojej lidze, a w pucharach grał po raz ostatni pięć lat temu i odpadł z litewską Sūduvą. Montella z kolei ma spokój w zespole.