O gwałt oskarżyła Mario Balotelliego 16-letnia dziewczyna z Vicenzy. Tego haniebnego czynu piłkarz miał dokonać przed czterema laty w Nicei. Pierwsza rozprawa ruszyła w marcu ubiegłego roku. Sprawa toczyła się 17 miesięcy i zakończyła się pomyślnie dla zawodnika. Sąd w Brescii uznał, że nie doszło do przestępstwa ze strony oskarżonego. Chodziło jedynie o wyłudzenie od niego odszkodowania. Mario Balotelli był szantażowany Pierwotnie dziewczyna oznajmiła piłkarzowi, że ma 18 lat. Gdy znajomość stała się bliższa, przyznała, że ma dwa lata mniej i czuje się skrzywdzona. Jej prawnik zażądał od byłego reprezentanta Włoch 100 tys. euro za milczenie. Balotelli nie pozwolił się zastraszyć i złożył do prokuratury zawiadomienie o próbie wyłudzenia od niego pieniędzy. "Nasz klient jest usatysfakcjonowany decyzją sądu, zwłaszcza z moralnego punktu widzenia. Zarzuty wobec niego były oszczercze i niedopuszczalne. Młoda dziewczyna okazała się narzędziem w rękach dorosłych ludzi pozbawionych skrupułów" - czytamy w komentarzu prawników piłkarza, który od lipca tego roku jest graczem tureckiego Demirsporu.